Wyniki NBA: 3-0 dla Dallas! Co Luka powiedział Edwardsowi?
Wygląda na to, że znamy już skład Finałów NBA, prawda? W całej prawie 80-letniej historii NBA nikt jeszcze nie wrócił z 0-3 i nie awansował. Tymczasem zespoły z wynikiem 0-3 mamy po obu stronach drabinki i nie ujmując nic prowadzącym Celtics i Mavericks…
Nie jest to najbardziej ekscytujący scenariusz Finałów Konferencji.
Rok temu na wschodzie po 3-0 dla Heat z Bostonem mieliśmy jeszcze kawał serii, w której Celtics doprowadzili do 7. meczu, ale czy jest szansa na podobny scenariusz w którymś z tegorocznych zestawień? Z perspektywy bezstronnego kibica, liczącego tylko na dobre emocje, należałoby mieć nadzieję że tak.
„Jeśli ktokolwiek może wygrać cztery mecze z rzędu przy takim scenariuszu, to jesteśmy to my.”
– Naz Reid
No to do roboty, Naz.
Luka miał coś do powiedzenia Anthony’emu Edwardsowi. Kiedy dziennikarka zapytała jednak co mu powiedział, nie chciał się przyznać jakie zbereźności mu tam do ucha podszepnął:
„CO POWIEDZIAŁEŚ DO ANTHONY’EGO EDWARDSA?”
„OOO, NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ”
Luka to w ogóle dobrze się dziś bawił przed kibicami zgromadzonymi na hali w Dallas. Tu na przykład mocno rozbawił go jego przechwyt na Rudym Gobercie:
Słoweński luz.
MIN – DAL – 107:116 (0-3)
Mecz skończył się 9 punktami różnicy na korzyśc Mavericks, ale nie można powiedzieć, że był to mecz zupełnie od kontrolą Dallas. Trudno tez nazwać go wyrównanym… Przez 3 pierwsze kwarty Mavs utrzymywali około 10-punktową przewagę, aż w czwartej kwarcie Minnesocie udało się wyrównać wynik. Ostatnia kwarta była do pewnego czasu grą punkt za punkt, zmierzającą niechybnie do zaciętej końcówki.
Do pewnego czasu. Ta akcja na nieco ponad pół minuty przed końcem chyba na dobre rozstrzygnęła wynik spotkania. Oczywiście, że był to po prostu pick’n’roll Luki, w którym zabawił się z wychodzącym do niego Gobertem. Cała ta seria tak wygląda. Wolves od trzech meczów nic na ten prosty pick’n’roll nie mają:
Dosłownie chwilę wcześniej swoją chwilę chwały miał drugi bohater Dallas Mavericks, Kyrie Irving. Kyrie, tak jak Luka, zdobył ponad 30 punktów i tak jak on rozegrał jedną z kluczowych akcji. Ten piękny rzut nad Townsem to był – można powiedzieć – początek końca:
Oprócz Luki i Irvinga, na duże wyróżnienie zasługuje tym razem też Daniel Gafford. Mavericks mieli w tym meczu trudną sytuację pod koszem. Dereck Lively opuścił mecz po zaledwie 9 minutach gry (o tym zaraz), trener Kidd musiał sięgnąć na ławkę aż po Dwighta Powella, a co za tym idzie ważne minuty przypadły właśnie Gaffordowi. Co prawda 5 punktów i 3 zbiórki w ogóle nie robią wrażenia, ale był on świetny w obronie, a jeden z trzech bloków zaliczył w tej właśnie wygrywanej przez Mavericks końcówce i był to blok spektakularny:
Wracając do Derecka Lively… Debiutant Mavericks nie był w stanie dograć meczu do końca po tym, jak w bardzo pechowych okolicznościach dostał kolanem w kark/tył głowy. Był widocznie oszołomiony i od razu zszedł z boiska. Wstępne badania pokazują, że uniknął wstrząśnienia mózgu:
Minnesota miała rywala bez jednego z ich podstawowych podkoszowych i nadal nie była w stanie zdominować meczu na deskach. Rudy Gobert dający przez cały mecz 6 zbiórek to nie jest dobry wynik. Strzelecko też nie było lekko – Anthony Edwards nie dostał odpowiedniego wsparcia. Karl-Anthony Towns rozegrał kolejny fatalny mecz w tej fatalnej dla niego serii. To rozczarowujące po tym, jak dobrze wyglądał rundę wcześniej na tle Nuggets. Dziś nie trafił żadnej z 8 oddanych trójek, a w całej serii trafił zza łuku 3/22 (13,6%):
„Mogę się z tego tylko śmiać. Oddaję około 1500 rzutów dziennie. Rzucałem tak dobrze w tych Playoffach, miałem pewność siebie na bardzo wysokim poziomie. To ciężkie, kiedy mam te niefortunne serie i nie wpadają mi rzuty z dobrych pozycji. To ciężkie, bez wątpienia.”
– Karl-Anthony Towns
Anthony Edwards zrobił dziś co mógł. Dał 26 punktów, 9 zbiórek i 9 asyst, a raz nawet uciszył kibiców w Dallas czymś, co w przypadku zwycięstwa Timberwolves byłoby dzisiaj akcją dnia:
Luka Doncic i Kyrie Irving znów dali popalić Leśnym Wilkom. Panowie zdobyli kolejno 33 punkty, 7 zbiórek, 5 asyst i 5 przechwytów, oraz 33 punkty, 3 zbiórki i 4 asysty. Obwodowi Mavs grają na piłce, dostają zasłony – prosta, dwójkowa gra… Na którą Wolves nie potrafią odpowiedzieć. To był dla Wilków ostatni dzwonek: