Wielki mecz o mistrzostwo Polski! Trefl czy King?

Wielki mecz o mistrzostwo Polski! Trefl czy King?

Wielki mecz o mistrzostwo Polski! Trefl czy King?
Trefl - King / foto: Andrzej Romański / PLK

Trefl czy King, King czy Trefl? W niedzielę (w końcu) poznamy mistrza Polski w sezonie 2023/2024. Bukmacherzy – na zwycięstwo w ostatnim meczu – nieco więcej szans drużynie z Sopotu, która w serii finałowej przegrywała już… 1:3! W Ergo Arenie szykuje się rekord frekwencji!


Razem z SUPERBET przygotowaliśmy promocję na ostatni mecz Finałów PLK! Możesz postawić na zwycięstwo Trefla lub Kinga po kursie 100.00:

POSTAW 2 PLN, WYGRAJ 200 PLN!
Dołącz do SUPERBET z kodem 'ZKRAINYNBA’ i postaw swój pierwszy zakład na wygraną meczu Trefl – Kings (16.06 | 20:00) po kursie 100.00!
kurs: 1.67 100.00
kod promocyjny
ZKRAINYNBA
możesz zagrać sprawdź szczegóły

Jak zagrać zwycięzcę meczu Trefl Sopot – King Szczecin po kursie 100.00?

  •  Zarejestruj się z kodem ZKRAINYNBA i zaznacz zgody marketingowe
  • Wpłać minimum 50 PLN
  • Postaw pierwszy kupon SOLO za min. 2 PLN na zwycięzcę meczu Trefl – King z dnia 16.06 (typ zakładu: Zwycięzca z dogrywką – 1 lub 2)
  • W przypadku wygranej otrzymasz bonus 200 PLN (równowartość kursu 100.00)
  • Bonus należy obrócić trzykrotnie na kuponach SOLO i AKO z kursem min. 1.91. Na obrót mamy 7 dni.

7 czerwca King Szczecin wygrał u siebie z Treflem Sopot 81:76 i wyszedł na prowadzenie w serii finałowej 3:1. Eksperci i kibice nie mieli wtedy wątpliwości: drużyna ze Szczecina obroni mistrzostwo Polski. Niemal wszyscy skreślili ekipę z Sopotu, której zarzucono “błotny” styl gry i zbyt małą liczbę argumentów w starciu z zespołem prowadzonym przez Arkadiusza Miłoszewskiego.

Oliwy do ognia dorzucił także Jakub Schenk, który po meczu nr 4 przyznał, że drużyna z Sopotu “zachowuje się w tym finale trochę jak szare myszki”. Ta wypowiedź odbiła się szerokim echem, była przez wszystkich komentowana. Żan Tabak dwukrotnie (po piątym i szóstym meczu) się do niej odnosił na konferencji prasowej. Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że zadziałała motywująco na drużynę, bo ta od tego momentu prezentuje się znacznie lepiej. Gra z zębem, agresywniej i przede wszystkim skutecznie.

W tym finale jest jedna zasada: jeśli Trefl zdobywa więcej niż 80 punktów, to za każdym razem wygrywa. Tak było w meczach nr 2, 5 i 6.

– Nie mamy wcale przewagi nad Kingiem po tych ostatnich zwycięstwach. King jest zespołem ataku, dla którego zdobycie 100 punktów nie stanowi większego problemu. My przez cały sezon udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem obrony, potrafimy zatrzymywać rywali. Nasze DNA nie może się zmienić na ten ostatni mecz. Znamy swoją wartość. Musimy twardo w obronie i równo przez cały mecz – mówi Żan Tabak, trener Trefla Sopot.

Chorwat podkreśla, że kluczową kwestią – dla jego zespołu – jest cierpliwa i konsekwentna gra. Momenty przestoju mogą Trefla bardzo dużo kosztować w siódmym spotkaniu. Tak jak to było w poprzednich meczach (np. w spotkaniu nr 3 1:0 w II kwarcie, w spotkaniu nr 4 8:0 w III kwarcie).

– Jeśli zwrócisz uwagę na tę rywalizację, to w meczach, które przegraliśmy, mieliśmy 2-3 minuty kompletnego odcięcia. Popełnialiśmy wtedy wiele błędów, które szczecinianie za każdym razem wykorzystywali. To musimy wyeliminować. Jeśli to uda się zrobić, nasze szanse na zwycięstwo wzrosną. Skuteczność też jest oczywiście ważna, ale nie liczyłbym na to, że znów będziemy mieli 60 procent z dystansu – zaznacza szkoleniowiec Trefla Sopot.

W czwartkowym spotkaniu sopocianie wygrali w Szczecinie 101:80, rozgrywając jak na razie najlepszy mecz w tych finałach. Podopieczni Żana Tabaka trafili aż… siedemnaście trójek, całkowicie zaskakując szczeciński zespół, który nie wykorzystał “drugiej piłki meczowej”.

Zabrakło nam energii w tym ostatnim meczu. Zagraliśmy źle. To nie był nasz dzień. Popełnialiśmy proste błędy, a co za tym idzie: pojawiła się frustracja. Nie złapaliśmy swojego rytmu. Przegraliśmy, ale przed nami jeszcze jeden mecz. Na pewno musimy poprawić defensywę. Jedziemy do Sopotu po zwycięstwo – deklaruje Michał Nowakowski.

Trefl jest na fali po dwóch zwycięstwach. Jak odpowie King?

Trefl po dwóch wygranych może myśleć o prawie serii i kolejnym zwycięstwie, ale my potrafimy wygrywać na wyjeździe – odpowiada Arkadiusz Miłoszewski. – Jedna porażka czy zwycięstwo nic nie znaczy. Nie ma znaczenia że było 3-1, bo wtedy też musieliśmy wygrać jeszcze jeden mecz. Teraz też – dopowiada Andrzej Mazurczak.

Bilety na niedzielne spotkanie wyprzedają się w błyskawicznym tempie. Organizatorzy spodziewają się rekordowej frekwencji. Rekord tego sezonu to 8420 kibiców na meczu Trefl – Legia w listopadzie.