Wielki comeback Wolves, 7 bloków Turnera, Mitchell vs Morant
Pojedynek dwóch najsłabszych ekip w lidze okazał się minionej nocy naprawdę emocjonujący! Na 7 minut przed końcem Rockets wygrywali już 101:85 i wydawało się, że nic nie zabierze im zwycięstwa. Wtedy jednak Wolves zagrali swoje najlepsze 5 minut koszykówki w tym sezonie – zdobyli kolejno 22 punkty bez odpowiedzi rywali, ostatecznie wygrywając 107:101:
Karol-Anthony Towns, jako najlepszy zawodnik na placu, zdobył łącznie 29 punktów, 16 zbiórek i 8 asyst:
7 bloków zaliczył tej nocy Myles Turner – do tego dołożył 9 punktów, 7 zbiórek i znacznie przyczynił się do zwycięstwa Pacers nad Mavs (bez Doncicia) 109:94. Myles Turner ma już w tym sezonie 3 mecze z przynajmniej 7 blokami. Reszta ligi ma łącznie… 3 takie mecze:
Nikola Jokic nie zawodzi – 37 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst dało Nuggets wygraną z Pelicans 113:108:
Trzeba jednak zauważyć, że na przeciwko najlepszy wynik punktowy w karierze (39 punktów, 16/19 z gry) uzyskał Zion WIlliamson:
Piękny pojedynek Ja Moranta (32 pkt / 11 ast) i Donovana Mitchella (35 pkt / 6 ast) zakończył się zwycięstwem Jazz nad Grizzlies 117:114:
Celtics rozprawili się z Bucks 122:114, a Jayson Tatum zapewnił to linijką 34 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst:
Giannis też się pokazał:
Swój debiut w barwach Blazers zaliczył już Norman Powell – debiut bardzo udany, bo okraszony 22 punktami i zwycięstwem nad Magic 112:105:
James Harden zdobył najwięcej w swojej krótkiej przygodzie z Nets, 44 punkty – do tego dołożył 14 zbiórek i 8 asyst, co wystarczyło Nets do zwycięstwa nad Pistons 113:111:
Zmusił też Blake’a Griffina do kolejnego wsadu:
A ten drybling Masona Plumlee to jeden z mocniejszych dryblingów tej nocy:
Zresztą Plumlee to jest w ogóle agent:
Świetny mecz zaliczył John Collins, prowadząc Hawks do zwycięstwa nad Warriors 124:108 z linijką 38 punktów i 12 zbiórek:
Osłabieni Lakers poradzili sobie z Cavaliers z wynikiem 100:86 – najlepszy strzelec, Montrezl Harrell, zanotował 24 punkty i 10 zbiórek z ławki:
Hornets wygrali z Heat 110:105, a to w dużej mierze zasługa Malika Monka, który z ławki zdobył aż 32 punkty:
Suns ograli Raptors 104:100, a po 19 oczek zdobyli Chris Paul i Deandre Ayton: