Washington Wizards w playoffach!
Tej nocy mieliśmy okazję i przyjemność oglądać tylko jedno spotkanie, za to o wysokiej stawce. Przegrywający bowiem kończył definitywnie sezon 2020/21. Taki los spotkał tym razem Indianę Pacers, którą wszelkich złudzeń bardzo szybko pozbawili tej nocy washington Wizards.
Wizards zdominowali swoich rywali, wygrywając 142-115. Pacers, którzy w starciu z Hornets sami zaprezentowali świetną ofensywną formę, tym razem znaleźli się po drugiej stronie. Indiana nie miała absolutnie żadnej odpowiedzi na rozpędzony duet obrońców. Bradley Beal bez problemu rzucił efektywne 25 pkt w 28 minut i przesiedział całą czwartą kwartę na ławce rezerwowych:
Russell Westbrook ze swojej strony dodał 18 pkt 8 zb i 15 ast także odpoczywając przez większą część ostatniej ćwiartki. Samo spotkanie rozstrzygnięte zostało w drugiej kwarcie, kiedy to właśnie Westbrook poprowadził szarżę Wizards 16-0, co dało wynik 50-34 na korzyść zespołu ze stolicy. Od tej pory gracze Indiany nie byli w stanie wrócić do meczu, a przewaga Czarodziejów w pewnym momencie osiągnęła aż 38 pkt. Nadspodziewanie dobry występ dał Daniel Gafford z ławki notując 15 pkt, 13 zb i 5 blk:
Dobra forma Gafforda na pewno przyda się Wizards, lecz nawet ona może im nie pomóc w kolejnym starciu. Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu, Washington zagra bowiem z pierwszą w tabeli wschodu Philadelphią 76ers, gdzie dominuje Joel Embiid.
Dla Indiany natomiast jest to koniec sezonu. W ostatnim meczu wyróżnił się najbardziej Malcolm Brogdon (24 pkt) i Domantas Sabonis, który zapisał na swoje konto triple-double (19/11/10):
To nie był zbyt udany sezon w Indianapolis, przez co lato będzie bardzo pracowite. Włodarze Pacers muszą podjąć decyzję w sprawie przyszłości trenera Nate’a Bjorkgrena, którego kontakty z zawodnikami są podobno fatalne. Jego pozostanie na stanowisku niemal na pewno wiązać się będzie z rewolucją kadrową, która zapowiadana była już w trakcie sezonu. Bardziej prawdopodobne wydaje się zwolnienie pierwszorocznego szkoleniowca.