Vendetta Pelicans, kosmiczna 4. kwarta Dragicia, na kłopoty Kuzma
Sixers z łatwością pokonali Wizards, ale… W trzeciej kwarcie Joel Embiid niefortunnie wylądował po rzucie i z wyraźnym bólem kolana musiał zejść do szatni. JoJo przejdzie dopiero badania, które wskażą, czy i na ile jest to poważna sprawa. Wyglądało poważnie, ale trzymamy kciuki, żeby okazało się to nie groźne!
Dopóki grał, to robił robotę:
Po upokarzającej porażce z Wolves i gorzkich słowach trenera, Pelicans wzięli się w garść i sami wysoko ograli Cavs 116:82 – kolejno 28 i 23 punkty zdobyli Ingram i Williamson:
Goran Dragic wziął sprawy w swoje ręce i aż 20 ze swoich 25 punktów zdobył w 4. kwarcie, dając Heat zwycięstwo nad Bulls 101:90:
Lakers uporali się z Pacers 105:100 – w dużej mierze dzięki Kyle’owi Kuzmie, który wchodząc z ławki zdobył 24 punkty i 13 zbiórek, z czego 15 oczek zdobył w 4. kwarcie, pozwalając Lakers odrobić straty i wygrać:
Liderem Pacers był Malcolm Brogdon, który zdobył 29 punktów, z czego 18 w samej tylko 1. kwarcie:
Kolejny kolektywnie dobry występ Jazz zaowocował zwycięstwem z Rockets 114:99 – 28 punktów zdobył Donovan Mitchell, a kolejne 20 dołożył Mike Conley:
Ale Rockets też pokazali się nieźle. Imponujący był ten blok Kenyona Martona Jr:
I w ogóle występ Kevina Portera na 27 punktów, który pozwolił na chwilę nadgonić wynik:
Niezawodny Nikola Jokic i jego 28 punktów, 15 zbiórek i 7 asyst wystarczyło, żeby uporać się z Grizzlies 103:102. To już piąte z rzędu zwycięstwo Nuggets – najdłuższa tego typu seria w NBA ex aequo z Phoenix Suns:
Przykro się przegrywa, kiedy wpadają takie rzuty:
I kiedy wszyscy mówią, że w ostatniej, decydującej akcji, należały Ci się rzuty wolne, ale ich nie dostałeś:
Spurs poradzili sobie z Magic 104:77 pomimo pierwszej kwarty przegranej aż 16:29, a najlepszym strzelcem był wchodzący z ławki Rudy Gay, z dorobkiem 19 oczek: