Udany powrót legendy. Liczby Hodge’a w PLK
Wielu wątpiło w sens ponownego sprowadzenia Waltera Hodge’a do Zastalu. Niektórzy pisali wręcz o desperackim ruchu ze strony zielonogórskiego klubu. 38-letni Portorykańczyk udowodnił, że warto było wykonać do niego telefon. Zespół z nim w składzie wygrał 7 z 12 meczów, znacząco poprawiła się także frekwencja.
“Wiemy też, że drużyna potrzebuje silnego impulsu, aby sięgnąć po zwycięstwa – i właśnie taki impuls, mamy nadzieję, że zapewniliśmy. Informujemy o powrocie legendy zielonogórskiego klubu” – tak Zastal pod koniec października ogłosił transfer 38-letniego Waltera Hodge’a.
Portorykańczyk po 11 latach wrócił do Zastalu Zielona Góra. Hodge w ostatniej chwili zrezygnował z gry w Afryce za duże pieniądze (za granie tam zarobiłby więcej niż za cały pobyt w ZG). Wszystko po to, by pomóc dawnej drużynie w trudnej sytuacji.
Zastal – przed jego przyjazdem – miał bilans 0:4 i był na samym dnie ORLEN Basket Ligi. Szefowie klubu z Zielonej Góry postawili wszystko na jedną kartę i zakontraktowali Hodge’a na… 11 meczów. Taka liczba była podyktowana podpisanym wcześniej kontraktem przez zawodnika w Portoryko.
Pojawiły się jednak wątpliwości. Niektórzy podnosili, że transfer 38-letniego Hodge’a jest obdarzony zbyt dużym ryzykiem – ze względu na wiek i długą przerwę od grania w Europie. Długość kontraktu też była szeroko omawiana – zastanawiano się, jak to wpłynie na drużynę i jej losy już po wyjeździe Portorykańczyka (pytania – kiedy szukać jego następcy).
– Nadarzyła się idealna okazja do tego, by wrócić i znów założyć koszulkę Zastalu. Widziałem wcześniej te wszystkie komentarze, że jestem stary i już nic nie mogę. To mnie motywowało do tego, by wrócić i pokazać, że Walter Hodge nadal umie grać na wysokim poziomie – mówił nam po podpisaniu kontraktu.
Portorykańczyk szybko zabrał się do pracy. Odbył szereg rozmów z kolegami, wprowadzając nową, pozytywną energię do szatni. Tego w zespole bardzo brakowało. Transfer Hodge’a – pod względem mentalnym – bardzo dobrze wpłynął na drużynę, która potrzebowała lidera wokalnego i przywódcy boiskowego, który swoim doświadczeniem wprowadzi ją na ścieżkę zwycięstw.
Hodge już w debiucie sprawił, że do hali „CRS” przyszło ponad 3500 kibiców, którzy chcieli ponownie zobaczyć go w akcji, mając nadzieję na pierwsze zwycięstwo Zastalu w tym sezonie. I tak też stało. Zielonogórzanie pokonali GTK Gliwice 98:83, rozgrywając kapitalną drugą połowę (54:35). 38-letni rozgrywający w tym meczu zdobył 9 punktów i miał 2 asysty (13 minut spędzonych na parkiecie).
Minuty Hodge’a na parkiecie wzrosły po zmianie trenera. Serb Vladimir Jovanović zaczął mocniej stawiać na Portorykańczyka, widząc jego pozytywny wpływ na resztę zespołu. Z 38-latkiem w składzie Zastal pokonał m.in. Trefla Sopot i Dziki Warszawa. Klub widząc, że transfer Hodge’a był strzałem w dziesiątkę (także z punktu widzenia marketingowego – regularnie na meczach Zastalu pojawiało się ponad 3 tys. fanów) zaczął go namawiać na dłuższy pobyt. Finalnie stronom udało się porozumieć w sprawie jednego dodatkowego meczu (Włocławek – wyjazd).
Hodge pięknie pożegnał się z Zastalem. Zielonogórzanie pokonali na wyjeździe Anwil 76:66. To jedna z większych niespodzianek tego sezonu w ORLEN Basket Lidze. 38-letni Portorykańczyk dołożył swoją cegiełkę do tego triumfu – w ciągu 23 minut spędzonych na parkiecie zdobył 4 punkty i miał 7 asyst.
Koszykarz wystąpił łącznie w 12 meczach, siedem z nich Orlen Zastal wygrał. Hodge średnio notował 8,8 punktu i 5 asyst na mecz. Teraz jego miejsce zajmie Ty Nichols, który zdążył już zadebiutować w zielonogórskich barwach (14 punktów i 7 asyst).
Liczby Waltera Hodge’a w Zastalu Zielona Góra:
7 – tyle meczów Zastal wygrał, gdy Hodge był w składzie (12 rozegranych)
11 – po tylu latach Hodge wrócił do Zastalu (ponownie założył jego koszulkę – wcześniej przyjeżdżał na różne wydarzenia)
12 – tyle asyst zanotował Hodge w meczu z PGE Spójnią. To był jego najlepszy wynik pod tym względem. W tym spotkaniu skompletował double-double, dokładając 17 pkt. Łącznie Hodge w dwunastu meczach zgromadził 60 asyst i 105 pkt
34 – tyle Hodge oddał rzutów za 1 punkt (trafił 31 rzutów)
80 – tyle Hodge oddał rzutów z gry (trafił 34 – skuteczność na poziomie 42%)
3543 – tylu kibiców pojawiło się na pierwszym meczu Hodge’a po powrocie do ZG. Na ostatnim spotkaniu z PGE Spójnią było ich 3785
-
Tak
-
Nie
-
Tak380 głosów
-
Nie338 głosów