Transfery Nets i Heat! czy to przygotowania do dalszych ruchów?

Transfery Nets i Heat! czy to przygotowania do dalszych ruchów?

Transfery Nets i Heat! czy to przygotowania do dalszych ruchów?
Photo by Joseph Guzy/NBAE via Getty Images

Ostatni transfer z udziałem Kyriego Irvinga musiał otworzyć trochę rynek, który trwał w zastoju od dłuższego czasu. Zawsze tak jest, że potrzeba tych pierwszych klocków domina, by machina ruszyła. Wynika to z zawiłości tych wszystkich negocjacji, które toczą się za kulisami. Przejdźmy jednak do konkretów – tego wieczora dostaliśmy doniesienia o aż dwóch wymianach. Co prawda żadna z nich nie jest przesadnie spektakularna, ale obie mogą mieć wbrew pozorom niebagatelne znaczenie.

Po pierwsze, Miami Heat wysłali Dewayne Dedmona i drugorundowy pick w drafcie do San Antonio Spurs. Niedługo później dowiedzieliśmy się, że Brooklyn Nets wysyłają do Sacramento Kings Kesslera Edwardsa i gotówkę. Zastanawiasz się teraz pewnie – całkiem słusznie – co Heat i Nets dostały w zamian? Otóż nic. To właśnie czyni te drobne posunięcia interesującymi.

Cóż, żeby było jasne – nie da się dokonać transferu zawodnika za dosłownie 'nic’. Fakt, że nigdzie nie pojawia się informacja co do tego, czym to 'nic’ jest, oznacza najpewniej, że to nic nie znaczący zapychacz, typu bardzo odległy drugorundowy pick, albo prawa do jakiegoś zawodnika wybranego osiem lat temu w drugiej rundzie, który gra sobie w drugiej lidze serbskiej. To nie jest obecnie istotne. Istotne jest to, co NAPRAWDĘ te wymiany dają Heat i Nets.

Okazuje się, że oddając kontrakt zarabiającego 4,7 miliona Dedmona (Heat) i zarabiającego 1,6 miliona dolarów Kesslera Edwardsa (Nets), oba zespoły zwiększają swoje finansowe możliwości. Nets zaoszczędzą aż 8 milionów dolarów, schodząc nieco z salary, co odbija się na wysokości ich podatku od luksusu. Heat znajdowali się pod progiem podatkowym, jednak jeszcze zwiększyli swoją odległość od rzeczonego progu. Obie ekipy utworzyły też jedno wolne miejsce w swoich składach. W obu przypadkach oznacza to, że łatwiej będzie wykonywać kolejne ruchy.

Takie mało znaczące z pozoru transfery mają więc jedną, bardzo ważną funkcję. Spełniają rolę przepowiedni. Przepowiedni tego, że czekają nas dalsze, najpewniej większe wymiany z udziałem tych zespołów. Niemal od razu po odesłaniu Dedmona pojawiły się doniesienia od Jake’a Fischera z Yahoo!Sports, że pomimo wcześniejszych wątpliwości, Heat chcieliby znaleźć transfer dla Kyle’a Lowry’ego (znaleźli już, ale musieli przygotować podłoże?). Nets natomiast łączeni są m. in. z Fredem VanVleetem z Raptors, co wymagałoby od nich nieco większej elastyczności finansowej… Nie chcę spekulować i zgadywać, ale niektóre wątki same chcą zostać połączone, jak w dobrym kryminale.