Karl-Anthony Towns krytykuje wybory do All-Star Game
Już niedługo odbędzie się Weekend Gwiazd NBA w tym wieńczący go All-Star Game podczas niedzielnej nocy. Kilka dni temu poznaliśmy rezerwowych tego spotkania, a jeszcze wcześniej wyjściowe pierwsze piątki. Wiemy jednak, że nie każdy jest zadowolony z ostatecznych rezultatów.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Zaczęło się od niezadowolonego trenera Miami Heat Erica Spoelstry, który był rozczarowany faktem, że jego podopieczny Jimmy Butler nie został wybrany do pierwszej piątki konferencji wschodniej. Teraz z kolei sami zawodnicy, którzy w ogóle zostali pominięci nie ukrywają, że są co najmniej niepocieszeni ze swej nieobecności podczas tego spotkania.
Karl-Anthony Towns zagrał w zaledwie 32 spotkaniach z 49 swojej drużyny, nie wygrywając z Wilkami od 27 listopada zeszłego roku. Jego średnie z tego sezonu to 26.9 pkt, 10.8 zb, 4.3 ast i 1.2 blk. Dwa ostatnie lata otrzymywał powołania do All-Star Game.
Tym razem jednak tak się nie stało, wobec czego środkowy odniósł się do braku powołania po raz pierwszy po sobotniej porażce swojej drużyny z Los Angeles Clippers:
„Martwię się o mój zespół, o zdobywanie zwycięstw. Jestem uczulony na to, że nie jestem szanowany w tej lidze. Nie mam poważania od czasu, jak tutaj przyszedłem. To nic nowego, kiedy nie zobaczyłem tam swojego nazwiska. Kiedy jesteś osobą, która jest tak nieszanowana jak ja, to coś czego się spodziewasz. Z drugiej strony jednak jesteś trochę zdziwiony, kiedy to do ciebie dotrze”.
Blisko 27 punktów na mecz czyni Townsa 10 graczem w lidze i drugim w konferencji zachodniej tuż za Kawhi Leonardem. Pod względem zbiórek również jest 10 wśród wszystkich graczy. Jednak najważniejszym czynnikiem jest opuszczenie 17 spotkań – 2 przez zawieszenie i 15 z powodu urazu lewego kolana i choroby. Po trzecie jego defensywne metryki nie są dla niego zbyt przychylne. Jest 65 z pośród 65 centrów w defensywnym współczynniku plus-minus, metryce ESPN, która ocenia wpływ zawodnika w defensywie biorąc pod uwagę punkty tracone przez zespół na 100 posiadań w obronie. Z kolei KAT jest na pierwszym miejscu w tej samej statystyce, ale w ofensywie (biorąc pod uwagę centrów). Przyczynia się zdecydowanie do lepszej gry Wolves po ofensywnej stronie parkietu.
„Jestem na drodze, która idzie poza bycie All-Starem. Próbuję być najlepszym z najlepszych. Muszę wyjść na parkiet i stawać się lepszym i znów szukać dróg zwycięstwa dla mojego zespołu, próbować budować coś, co po mnie zostanie. To głupie, że w tym roku All-Star Game nie będzie miał 24 najlepszych graczy w lidze, ale my musimy wychodzić co noc by zacząć wygrywać, ponieważ tu nie chodzi o mecz gwiazd, ale o bycie w Finałach NBA, bycie w playoffs, o wygrywanie spotkań. Bycie All-Starem jest świetne, ale ja gram dla ludzi w mojej szatni”.
źródło: Youtube/NBA
Drugim graczem, który nie jest zadowolony z bycia niepowołanym do ekipy zachodu jest Devin Booker z Phoenix Suns. On jeszcze bardziej jak nikt inny na zachodzie zasłużył by zostać wybrany do rezerw. To najlepszy punktowo sezon w jego karierze – 26.8 pkt zdobyte na 50.6% skuteczności z gry, która również jest najlepsza od czasu gdy przyszedł do ligi. Co ciekawe Suns mają identyczny bilans jak Pelicans, skąd do ASG został wybrany Ingram.
„To zawsze było moim celem” – powiedział Booker o zmaganiach w All-Star Game.
„To mi udowodniło ponownie, że NBA jest inna, niż gra w której się zakochałem na początku – ze wszystkimi najlepszymi graczami w All-Star Game. Teraz to jest pewnego rodzaju rozrywka, aktorstwo i mocno upolityczniona liga. Jesteśmy teraz jej częścią. Dobrze nam płacą, więc zgaduję, że musimy być po prostu cicho”.
Zapytany o to jak usprawnić proces selekcji zawodników do ASG, Booker po prostu odpowiedział:
„Pozwolić najlepszym graczom na grę, bez względu na ich pozycje”.
To dość ciekawy pomysł. Zachód jest zapełniony przez obrońców, ale czy na pewno Booker mógłby zostać wybrany przed takimi nazwiskami jak Rudy Gobert, czy Nikola Jokic? Dobrym wyjściem może być wyeliminowanie podziału na konferencje. Booker mógłby sobie lepiej poradzić, gdyby musiał rywalizować z gwiazdami wschodu Domantasem Sabonisem czy Bamem Adebayo.
Z kolei GM Suns James Jones nie marnował czasu by docenić publicznie gwiazdę swojej drużyny:
„Grałem z wieloma i przeciwko wielu All-Starom w tej lidze i Devin Booker jest bez wątpienia graczem z tego poziomu”.
„To wielka szkoda, kiedy patrzysz w system, widzisz zawodników, którzy zostali wybrany i myślisz, że on (Devin Booker) jest tego ofiarą” – powiedział coach Suns Monty Williams.
„To zdecydowanie proste, że trenerzy z Konferencji Zachodniej nigdy nie doceniają, co mają położone na stole i to po prostu jest rozczarowujące”.
Booker oczywiście nie był jedynym pominiętym zawodnikiem. W podobnej sytuacji znalazł się obrońca Wizards Bradley Beal, który również mimo świetnego statystycznie sezonu i ciągnięcia na plecach ekipy Wizards, nie będzie reprezentował swojej konferencji. Obaj z Bookerem zdobywają średnio ponad 27 punktów na mecz. Niestety jedynym sposobem by zagrali w ASG będzie ewentualne wskoczenie za kogoś w wyniku kontuzji.
źródło: Youtube/NBA