Tabak: Może moje metody nie działają? Dyrektor Trefla przeprasza

Tabak: Może moje metody nie działają? Dyrektor Trefla przeprasza

Tabak: Może moje metody nie działają? Dyrektor Trefla przeprasza
Żan Tabak / 058sport.pl/Trefl Sopot

– Nasza obrona? Jest straszna. Jesteśmy tragiczni. Dlaczego? Nie mam pomysłu. Może zapomniałem, jak to się robi? Może moje metody nie działają? Muszę zacząć od siebie. Nie lubię zwalać winy na innych – mówi Żan Tabak. W Treflu Sopot jest bardzo gorąco.

Legia Warszawa dała Treflowi Sopot prawdziwą lekcję koszykówki. Podopieczni Ivicy Skelina rozgromili mistrza Polski na ich terenie aż 109:75. To był pogrom. Legia się bawiła, rozgrywając płynne akcje, a Trefl męczył się sam ze sobą, sprawiając wrażenie, że myślami jest zupełnie gdzieś indziej. Nie było widać zaangażowania, skupienia i chęci podjęcia rywalizacji z Legią. Na palcach jednej ręki można wymienić dobre akcje po stronie mistrza Polski. Takiej porażki za czasów Żana Tabaka jeszcze nie było. Bardzo wstydliwa porażka.

Uważam, że to czego byliśmy dzisiaj świadkami nie ma nic wspólnego z koszykówką. To chodzi o zarządzanie ludźmi, relacjami między nimi i kwestiami mentalnymi. Sam jeszcze nie wiem, co tutaj zaszło. Chyba to efekt tego, że wyniki z jednych rozgrywek mają wpływ na drugie – powiedział Żan Tabak na konferencji prasowej.

Legia nas zdominowała. Jesteśmy w dołku, ale należy pamiętać, że sezon jest długi i zawsze są wzloty i upadki. Teraz mamy dużo gorszy czas. Musimy usiąść i porozmawiać, by wyciągnąć wnioski. Trzeba pracować dalej, by wyjść z tego dołka mentalnego – dodał po chwili kapitan Jarosław Zyskowski.

Trefl jest w bardzo trudnym momencie. Przegrał jedenaście meczów w EuroCupie. Z każdym kolejnym spotkaniem gra sopocian wygląda coraz gorzej. Nie widać poprawy. Wręcz przeciwnie – widać, że drużyna pogrąża się w marazmie. Nic nie dały ostatnie transfery: Nicka Johnsona i Nahiema Alleyne’a.

“Jak chce pan usprawnić sytuację w drużynie?” – zapytaliśmy Żana Tabaka.

Po pierwsze muszę przeanalizować sytuację i zobaczyć, gdzie jest problem. Nie wierzę, że to była kwestia koszykarska. Czy my może być lepsi koszykarsko? Tak, możemy być. Czy my możemy zrobić zmiany? Tak, ale nawet po zmianach nie byliśmy w stanie wygrać z Legią w takim meczu. Ja muszę dokonać przeglądu i zobaczyć, co jest nie tak. To nie są sprawy koszykarskie – powtarzał.

Gra w EuroCupie ma wpływ na to, jak gramy w PLK. Każda kolejna porażka wywołuje u nas frustrację, co wpędza w nasz większy dołek, co ma przełożenie na grę w krajowych rozgrywkach – dodał po chwili.

Tabak – na konferencji prasowej – sprawiał wrażenie człowieka zrezygnowanego, któremu bardzo trudno odnaleźć się w aktualnej sytuacji. Nie ma co ukrywać, że jego marzenia o dobrej grze i korzystnych wynikach w – ukochanym przez Chorwata – EuroCupie spełzły na niczym. To efekt złych wyborów kadrowych podczas letniego okna transferowych. Tabak – z różnych względów – nie zbudował drużyny na miarę gry na obu frontach. Być może – biorąc w obronę Chorwata – klub nie był na to gotowy pod względem finansowym i organizacyjnym? Pytań jest dużo, odpowiedzi z pewnością poznamy po zakończeniu tego sezonu. Jedno jest pewne: jest o czym rozmawiać.

Tabak po meczu z Legią kilkukrotnie powtórzył stwierdzenie: “nie wiem, co się dzieje”, które odnosiło się do wyników, stylu gry czy defensywy. Sopocianie pod tym względem zajmują dopiero 9. miejsce w ligowej hierarchii (112.4 pkt na 100 posiadań). To jest tragiczny wynik.

“Jak ocenia pan obronę Trefla w tym sezonie” – dopytaliśmy.

Straszna. Jest straszna. Od początku sezonu jesteśmy tragiczni. Dlaczego tak jest? Nie mam pomysłu. Może zapomniałem, jak to się robi? Może moje metody nie działają? Muszę zacząć od siebie. Nie lubię zwalać winy na innych – odpowiedział.

Na sam koniec głos zabrał Tomasz Kwiatkowski. Dyrektor sportowy przeprosił kibiców. Takie słowa nie padły z ust Tabaka i Zyskowskiego.

Chciałbym w imieniu klubu przeprosić naszych kibiców za to w jaki sposób zaprezentowaliśmy się w tym spotkaniu – powiedział.

Trefl jest w potężnym dołku. Wiemy, że sopocianie są aktywni na rynku transferowym. Ostatnie ruchy to nie koniec zmian w ekipie mistrza Polski. I to w dwie strony. Niewykluczone, że któryś z obecnych zawodników pożegna się z drużyną. Dużo też wskazuje na to, że Trefl dołączy (nie jest jeszcze znany termin) do Anwilu, Śląska i Kinga (najnowsza informacja!), zespołów, które wpłaciły do kasy PLK 100 tys. zł, by grać szóstką obcokrajowców w rozgrywkach ORLEN Basket Ligi.

Czy Żan Tabak dokończy obecny sezon jako trener Trefla Sopot?
443 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    304 głosów
  • Nie
    139 głosów
Wczytywanie…