Steve Kerr: To jest już dla nas offseason

Steve Kerr: To jest już dla nas offseason

Jak przyznał trener Steve Kerr w rozmowie z dziennikarzem ESPN, Golden State Warriors teoretycznie przeszli już jako organizacja do etapu offseason.

Co jakiś czas zastanawiamy się, kiedy i w jaki sposób można by dokończyć przerwany przez światową pandemię sezon NBA. Okazuje się jednak, że nie wszystkich w lidze w ogóle obchodzi to, co się dalej stanie z zawieszonymi rozgrywkami. Siłą rzeczy nie specjalnie zajmuje to głowy ludzi z zespołów, które w tym sezonie nie mają już absolutnie nic do ugrania. Takim zespołem jest Golden State Warriors, którzy zamarli z bilansem 15-50 i kolejnych kilkanaście meczów nic by w ich sytuacji nie zmieniło. W rozmowie z Nickiem Friedellem z ESPN trener Warriors, Steve Kerr, wprost przyznał, że jego zespół mentalnie jest już w offseason:

„To jest już dla nas jak offseason. I właściwie mieliśmy już wideokonferencję, ja i Bob Myers rozmawialiśmy ze wszystkimi naszymi zawodnikami w minionym tygodniu. Była to okazja żeby sprawdzić co tam u nich, dla Boba okazja na przekazanie chłopakom aktualnych informacji które ma z racji na kontakt z władzami ligi, ale czuło się też, że to jedno z naszych corocznych pożegnalnych spotkań. Razem ze sztabem trenerskim dokonywaliśmy oceny personelu, rozmawialiśmy o planach na offseason, więc jesteśmy już zupełnie w trybie offseason. (…) Zawieszenie sezonu przyszło w bardzo interesującym momencie i ma teraz naprawdę duże znaczenie,  gdzie w tabeli znajduje się twój zespół. Rozmawiałem z kilkoma zaprzyjaźnionymi trenerami, którzy szkolą zespoły walczące o miejsce w playoffach. Desperacko próbują pozostawać w kontakcie ze swoimi zespołami, niektórzy z nich organizują nawet grupowe treningi w aplikacji Zoom razem ze swoimi sztabami trenerskimi, próbują zorganizować swoim zawodnikom kosze do rzucania kiedy mają ku temu sposobność. Dla nas to trochę co innego, bo zostało nam 17 meczów, ale jesteśmy już poza walką o playoffy. To dla nas trochę jak koniec sezonu. Tak się to odczuwa. Nie wiemy jeszcze niczego oficjalnie. Wciąż jest szansa, że liga poprosi nas o powrót i dogranie jeszcze jakichś meczów, ale z tym wszystkim przez co przeszliśmy w tym sezonie, z tymi wszystkimi kontuzjami i trudnym bilansem zwycięstw, to już raczej tak, że jesteśmy w kontakcie z chłopakami, ale wszyscy w pewien sposób czują że to już by było na tyle. Nie będziemy już raczej zbyt zaangażowani.”

Rzeczywiście trudno oczekiwać zaangażowania od zawodników, którzy wiedzą już, że niezależnie od włożonego wysiłku nic już nie zdołają wywalczyć. Inaczej musi to wyglądać kiedy z 'rozpędu’ grają wszystkie 82 mecze, a inaczej, kiedy przed końcem zastaje ich taka wymuszona przerwa. Powrót do gry musi kosztować znacznie więcej motywacji niż kontynuowanie jej.