Stal nad przepaścią – klub chce pomocy od miasta

Stal Ostrów Wielkopolski otrzymała licencję na grę w ORLEN Basket Lidze w sezonie 2025/2026. Klub opublikował jednak oświadczenie, w którym poinformował, że zadłużenie wynosi obecnie 1.88 mln zł. Czy “Stalówka” przetrwa? Zwrócono się z prośbą do miasta. Oto nasz komentarz.
W środę przedstawiciele Polskiej Ligi Koszykówki ogłosili, że w kolejnym sezonie w ORLEN Basket Lidze zagra 16 zespołów. W tym gronie jest także zespół z Ostrowa Wielkopolskiego.
Sęk w tym, że Stal stoi nad przepaścią. Z naszych informacji wynika, że klub zwrócił się do innych podmiotów z zapytaniem, czy byliby zainteresowani przejąć (za konkretną kwotę) licencję na grę w ORLEN Basket Lidze. Takie zapytanie padło m.in. do PGE Spójni Stargard, która spadła do I ligi w sezonie 2024/2025. Na ten moment nie ma jednak tematu przejęcia ostrowskiej licencji przez klub ze Stargardu.
Ostrowianie we wtorkowym komunikacie poinformowali, że klub jest w bardzo trudnym położeniu pod kątem organizacyjno-finansowym. Zadłużenie obecnie wynosi 1.88 mln zł!
„Zadłużenie klubu wynosi obecnie 1,88 mln złotych, co stanowi zaledwie 2% całkowitego budżetu z ostatnich 11 lat działalności w ekstraklasie. 98% środków, jakie przez ten czas przeszły przez klub, zostało spłaconych i rozliczonych. Choć sytuacja jest wymagająca, nie jest ani wyjątkowa, ani bez wyjścia – podobne wyzwania spotykały wiele klubów sportowych w Polsce” – czytamy w oświadczeniu.
Ostrowianie zwrócili się o pomoc do miasta. Zawarto trzy konkretne podpunkty.
• podtrzymanie wcześniej zapowiedzianego wsparcia na sezon 2025/2026 (2,5 mln zł),
• zwiększenie wsparcia o dodatkowe 1.88 mln złotych na pokrycie obecnych zobowiązań,
• ewentualne przejęcie pakietu akcji Spółki STAL S.A. przez miasto – co umożliwi miastu bezpośredni wpływ i pełną kontrolę nad funkcjonowaniem klubu.
„Zdajemy sobie sprawę z pewnych działań podejmowanych przez osoby powiązane z dawnym zarządem klubu, które próbują destabilizować naszą sytuację. Jesteśmy jednak przekonani, że dziś najważniejsze jest patrzenie w przyszłość i wspólne budowanie silnej ostrowskiej koszykówki – ponad osobistymi ambicjami i przeszłymi podziałami” – twierdzą przedstawiciele klubu.
Komentarz:
Nie ma co ukrywać, że oświadczenie ostrowskiego klubu jest bardzo szeroko komentowane przez kibiców i ludzi ze środowiska. Uważam ten komunikat za absurdalny. Skoro klub nabroił, popełnił błędy, to powinien sam je posprzątać, a nie prosić o miasto o „kroplówkę” w postaci dodatkowej gotówki na spłatę długów. Takie sytuacje często mają miejsce w polskiej piłce nożnej, gdzie miasta przelewają gigantyczne środki na ratowanie klubów. Nie jest to „zdrowy” model działania.
Trener Andrzej Urban jest w bardzo trudnym położeniu. Szkoda, że tak szybko zdecydował się na podjęcie pracy w ostrowskim klubie na sezon 2025/2026. Mógł poczekać i sprawdzić swoją wartość na rynku. Słyszałem, że było nim zainteresowanie w innych klubach.
Teraz nie jest w stanie szukać zawodników, bo nie może im niczego zagwarantować i zapewnić. Na ten moment kwestia budowania składu jest po prostu zawieszona. 4 graczy ma ważne umowy: Brembly, Egner, Sakota i Rutecki. Kolejni gracze podpisują umowy, lista „wolnych Polaków” jest coraz węższa. Poza tym – zawodnicy już wiedzą, że sytuacja Stali pod kątem finansowym jest bardzo niepewna.
Szkoda ostrowskich kibiców, którzy szczelnie wypełniali halę, tworząc świetną atmosferę na meczach. Jeździli także na wyjazdy. Zawodnicy mogli liczyć na ich wsparcie. Wydaje się, że przy obecnym modelu działania trudno sobie wyobrazić dalszą przyszłość „Stalówki”. Ta stoi pod ogromnym znakiem zapytania.
-
Tak
-
Nie
-
Tak80 głosów
-
Nie127 głosów