Sopot grał w rytmie 3×3 pod okiem skauta Los Angeles Lakers

5 i 6 lipca 2025 roku Plac Zdrojowy w Sopocie zamienił się w arenę dla jednego z najciekawszych wydarzeń sportowych tego lata. Turniej Molo 3×3 Sopot po raz drugi przyciągnął entuzjastów koszykówki ulicznej z całego regionu.
Na boiskach zlokalizowanych tuż przy słynnym sopockim molo rywalizowało 36 drużyn i 140 zawodników w pięciu kategoriach wiekowych. To pokazuje, że turniej rośnie w siłę, zarówno pod względem frekwencji, jak i poziomu sportowego.
Ciekawostką jest fakt, że uczestnikami turnieju byli m.in. synowie znanych postaci w koszykarskim środowisku: Romana Tymańskiego i Filipa Dylewicza.
Za organizacją wydarzenia stoją dwaj dobrze znani w środowisku koszykarskim pasjonaci: Maciej Austen, prezes Trójmiejskiej Ligi Koszykówki i Marcin Stefański, legenda Trefla Sopot i radny miasta. Ich wspólna praca zaowocowała wydarzeniem, które łączy profesjonalizm z miejskim klimatem i letnią energią.
Ogromne znaczenie miało również wsparcie ze strony Totalizatora Sportowego, właściciela marki LOTTO, który objął turniej swoim mecenatem. Dzięki jego zaangażowaniu możliwe było stworzenie widowiska, które pod względem organizacyjnym może konkurować z ogólnopolskimi imprezami.
– To właśnie takie partnerstwa jak z Totalizatorem Sportowym pozwalają rozwijać koszykówkę 3×3 nie tylko w dużych halach, ale i w przestrzeni publicznej, gdzie sport łączy się z ludźmi, miastem i energią – podkreśla Maciej Austen.

Nie zabrakło atrakcji towarzyszących – obok boisk pojawiło się miasteczko Volvo4Safety, a wśród widzów można było spotkać m.in. Przemysława Zamojskiego, olimpijczyka z Tokio i Paryża, oraz Bronisława Wawrzyńczuka, skauta Los Angeles Lakers.
W kategorii open triumfował zespół OWS NFZ TEAM, którego zawodnicy łączą koszykarską pasję z edukacją medyczną. Turniej zakończyły konkursy, dobra muzyka i zapowiedź kolejnego kroku: edycji 2026 pod egidą FIBA.
– Sopot ma wszystko, by być miejscem koszykówki z międzynarodowym znakiem jakości. Molo 3×3 dopiero się rozpędza – dodaje Marcin Stefański.
Wydarzenie łączy sport, lokalną energię i profesjonalne podejście do organizacji – i wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek większej historii.