Selcuk Ernak: Pięć telefonów z tureckich klubów

Selcuk Ernak: Pięć telefonów z tureckich klubów

Selcuk Ernak: Pięć telefonów z tureckich klubów
Selcuk Ernak / foto: Andrzej Romański / PLK

– W trakcie sezonu otrzymałem pięć telefonów z tureckich klubów. Z nikim rozmów jednak nie prowadziłem, żadnej też obietnicy nie złożyłem, bo jestem pracownikiem Anwilu. Chcę moją pracę wykonać jak najlepiej. Po awansie do strefy medalowej mój kontrakt wszedł w życie na kolejny sezon – mówi Selcuk Ernak, trener Anwilu Włocławek.

Selcuk Ernak miał dać Anwilowi Włocławek kolejne mistrzostwo. Zespół – pod jego wodzą – wygrał rundę zasadniczą, ale w play-off zawiódł na całej linii, przegrywając w półfinale z Legią Warszawa 0:3. Sukcesów nie było także w Pucharze Polski i w FIBA Europe Cup. Do wygrania pozostał brązowy medal. We wtorek zespół ze stolicy Kujaw pokonał Trefl Sopot 88:85 (dwumecz). Rewanż w piątek we Włocławku.

Za nami połowa rywalizacji o brązowy medal. Ten pierwszy mecz pokazał, że oba zespoły są do siebie bardzo zbliżone pod kątem koszykarskiej jakości. Trzy punkty to nie jest żadna wielka przewaga. Należy pamiętać, że w sezonie zasadniczym podzieliliśmy się wygranymi. Trefl wygrał z nami we Włocławku. W trakcie meczu były błędy z obu stron, ale można było dostrzec, że zawodnikom zależy na zdobyciu brązowego medalu. To są profesjonaliści – powiedział Selcuk Ernak na konferencji prasowej.

Nie da się ukryć, że rywalizacja o brąz między Anwilem a Treflem jest „rywalizacją przegranych”. Kluby dysponujące dużymi budżetami, uznanymi postaciami w zespole i na ławkach trenerskich celowały znacznie wyżej (gra w finale i rywalizacja o złoty medal).

Trener Ernak – po wtorkowym meczu – wprost przyznał, że nie było łatwo motywować zawodników do walki o brązowy medal. Na dodatek – w trakcie przygotowań do rywalizacji z Treflem – pojawiły się problemy kadrowe – zespół trenował w niepełnym składzie (w meczu nie zagrali Łączyński i Ongenda).

Brak awansu do finału był olbrzymim rozczarowaniem. Nasze serca są złamane, bo nie udało się osiągnąć celu, o którym marzyliśmy. Nie było łatwo motywować zawodników, bo – jako zespół – mierzyliśmy w coś znacznie większego, ale jest świadomość tego, że nadal mamy obowiązki wobec siebie, kibiców i miasta. Chcemy wywalczyć ten medal, choć spotkanie we Włocławku nie będzie łatwe – zaznaczył Ernak.

Kibiców Anwilu Włocławek ciekawi oczywiście przebieg rywalizacji o brązowy medal z Treflem Sopot, ale też kształt zespołu na następny sezon. W ostatnich dniach bardzo gorącym tematem była przyszłość Selcuka Ernaka w Anwilu. Ta stoi pod dużym znakiem zapytania. W tureckich mediach pojawiły się bowiem informacje, że szkoleniowiec może wrócić do Turcji i związać się umową z Trabzonsporem, który okazał się najlepszą ekipą na zapleczu ekstraklasy. Ernak odniósł się do tego w oficjalnym komunikacie, ale jednocześnie wiemy, że strony po sezonie usiądą do rozmów i będą rozmawiać o przyszłości.

Dziennikarz Marek Szubski dopytywał trenera Ernaka o jego przyszłość w Anwilu. Turecki szkoleniowiec odniósł się do tego plotek, ale też potwierdził nasze wcześniejsze informacje o tym, że jego kontrakt we Włocławku uległ przedłużeniu po awansie do strefy medalowej.

– Jestem trenerem, który ma za sobą ponad 20-letni staż pracy na poziomie tureckiej ekstraklasy. W trakcie kariery dostawałem różne oferty, ale za każdym razem informowałem o tym mojego obecnego pracodawcę. Wiem, że wszyscy mówią o Trabzonsporze, ale w trakcie tego sezonu otrzymałem pięć telefonów z różnych klubów. Jednak – jako pracownik Anwilu – z nikim nie rozmawiałem i nikomu żadnej obietnicy nie złożyłem, bo nadal mam tutaj pracę do wykonania. Należy dodać, że po awansie do strefy medalowej mój kontrakt wszedł w życie na kolejny sezon. Jeśli klub po sezonie uzna, że chce iść w innym kierunku, to na pewno usiądziemy przy stole i będziemy rozmawiać. Na ten moment nie ma jednak takich rozmów, co też wyraziliśmy w oficjalnym komunikacie – powiedział Selcuk Ernak.

Warto dodać, że w tym momencie tylko Michał Michalak ma ważną umowę z Anwilem na kolejne rozgrywki (zostać ma także Bartosz Łazarski).

Rywalizacja o brąz jest także istotna pod kątem występów w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. Zwycięzca meczu o brązowy medal zagra w FIBA Europe Cup (nie wiadomo jeszcze czy w fazie grupowej czy w eliminacjach). Oba kluby deklarują chęć gry w Europie w sezonie 2025/2026.

Czy Selcuk Ernak powinien dalej prowadzić zespół Anwilu Włocławek?
569 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    320 głosów
  • Nie
    249 głosów
Wczytywanie…