Ronny Turiaf: Gwiazdy potrzebują partnerów z drużyny
Ronny Turiaf stwierdził, że społeczeństwo nie powinno patrzeć tylko na sportowców jako wzorce do naśladowania. Grając u boku Bryanta i Jamesa, Turiaf podkreślił, że nawet te supergwiazdy potrzebowały każdego członka zespołu, aby osiągnąć sukces. Nie zdobyłyby wszystkich nagród bez wsparcia swoich kolegów.
Minęła już dekada od ostatniego meczu Ronny’ego Turiafa w NBA. Obecnie jest biznesmenem, który stosuje to, czego nauczył się na boisku, w „prawdziwym świecie”.
Ostatnio Turiaf był w Maladze, w Hiszpanii, gdzie uczestniczył w wydarzeniu Sport Weekend, podczas którego profesjonaliści ze świata sportu prowadzili różne wydarzenia, w tym prelekcje, spotkania z fanami i inne atrakcje. Wśród uczestników był również gwiazdor UFC, Conor McGregor.
Chociaż Turiaf zakończył karierę, na francuskiej scenie koszykarskiej nie brakuje wysokich zawodników, a najbardziej wyróżniającym się z nich jest Victor Wembanyama, który obecnie uznawany jest za nową wielką gwiazdę koszykówki.
– „To zawodnik, który rozwija się naturalnie. Przypomina mi Tony’ego Parkera przez swoją dojrzałą postawę.” powiedział Turiaf w rozmowie z Eugenio Munozem z MARCA.
– „On będzie miał wpływ na zespół, na francuską społeczność i na młodzież. Będzie wielkim graczem, ale zyska także świetne wykształcenie, co jest ważne dla niego i dla przyszłych pokoleń.”
Wembanyama nie jest ekstrawagancki, rzadko udziela się w mediach społecznościowych i nie udziela często wywiadów. W nadchodzących latach gracz z pewnością stanie się wzorem do naśladowania dla dzieci we Francji, które marzą o karierze koszykarza. Jednak Turiaf uważa, że nie powinniśmy patrzeć na to w ten sposób.
– „Uważam, że powinno być więcej lekarzy, nauczycieli, rodziców, wujków… Kiedy mówimy o wzorcach, nie rozumiem, dlaczego mówimy tylko o sportowcach.” powiedział Turiaf. „Musimy docenić tych ludzi. Mają oni wpływ na społeczeństwo, a ostatecznie wszyscy powinniśmy być wzorami do naśladowania.„
Turiaf nie był regularnym graczem wyjściowej piątki. Przez 10 lat swojej kariery w NBA średnio zdobywał tylko 4,7 punktu na mecz. Jednak jest mistrzem NBA, zdobywając trofeum z Miami Heat w 2012 roku.
Grał z LeBronem Jamesem, Kobe Bryantem, Carmelo Anthonym i innymi wielkimi graczami. Jednak, jak twierdzi francuski zawodnik, nie chodzi tylko o supergwiazdy.
– „Kobe, LeBron i wszyscy ci faceci są niesamowici, ale rozumieją, że potrzebują wszystkich, by byli na tej samej stronie. Potrzebują wszystkich, aby wygrać” – powiedział Turiaf.
– „Patrzą więc na młodych zawodników. I lepiej, żebyś zrobił wszystko, co w twojej mocy. Bo masz obowiązek i rolę, którą musisz wypełnić, i tylko to możesz zrobić. To proces, który wszystkie dobre drużyny realizują lub próbują realizować ” – zakończył były zawodnik.