Ricky Rubio w Cavaliers, Landry Shamet w Suns!
Na kilka godzin przed ceremonią draftu doszło do kilku interesujących wymian. Najpierw Brooklyn Nets pozyskali kolejny pick w pierwszej rundzie – do posiadanego już 27. wyboru dodali 29. pick od Phoenix Suns. Wraz z wyborem w drafcie do Nets powędrował Jevon Carter. W drugą stronę natomiast trafił Landry Shamet.
W umowie Shameta pozostał jeszcze jeden rok, wart 3,8 miliona dolarów. Tego lata może on podpisać przedłużenie, albo trafi w 2022 roku na rynek jako zastrzeżony wolny agent. Suns mogą więc już teraz zadecydować o przyszłości zawodnika, który z pewnością będzie nadwyżką nad zaledwie solidnym Carterem. Przez jeden sezon w Nets, Shamet trafiał 38,7% z dystansu, zdobywając solidne 9,3 punktu z ławki (solidne, biorąc pod uwagę z iloma gwiazdami dzielił piłkę). Nets postanowili oddać go, mając pewnie na względzie, że nie udałoby im się sprostać jego finansowym oczekiwaniom i zatrzymać go na dłużej. W zamian wezmą sobie w drafcie debiutanta, który przez jakiś czas pogra na niskiej, debiutanckiej umowie.
Kolejną wymianę – bardziej zaskakującą – przeprowadzili Cavaliers i Timberwolves. Rozgrywający-weteran, 30-letni Ricky Rubio, trafia do Cleveland razem z drugorundowym pickiem 2022 i jakimiś rozliczeniami w gotówce. Co w zamian? Taurean Prince. Tylko tyle.
Po co Wolves taka wymiana? Na szybko trudno powiedzieć. Może nie podobała im się wizja wspólnej gry Rubio i D’Angelo Russella, a przy tym brakowało im jednak solidnych two-way skrzydłowych. Poza tym, obaj wymienieni gracze mają schodzące po przyszłym sezonie umowy – z tym, że ta Prince’a jest o 4,8 miliona niższa, przez co Wolves tworzą wart tyle właśnie trade exception. Może to potrzebne do jakichś dalszych ruchów? To by tłumaczyło, dlaczego tak im na tym zależało, żeby dorzucać jeszcze pick w drafcie.
Motywacje Cavs w tej wymianie też nie są do końca jasne. Prawda – dostają bardziej utalentowanego gracza i pick. Rubio jednak nie będzie mógł grać w pierwszej piątce, kiedy w składzie pozotsaje młody duet obwodowych w osobach Collin Sexton & Darius Garland. W ogóle to, czego brakuje temu duetowi, to shooting, którego Rubio w nadmiarze nie generuje (poprawił się z czasem, ale to wciąż tylko 30,8% za trzy). Czy ta wymiana oznacza, że ktoś z duetu Sexton & Garland jest na wylocie? Nie ma co wyciągać aż tak pochopnych wniosków.
Jedno cieszy – ten duet wraca!