Rewanż Celtics na Warriors za Finały, szalona pogoń Kyrie Irvinga!

Rewanż Celtics na Warriors za Finały, szalona pogoń Kyrie Irvinga!

Minionej nocy mogliśmy oglądać rewanż za zeszłoroczne Finały – Golden State Warriors zawitali w Bostonie. Steph Curry trafił nawet taki piękny buzzer-beater na koniec pierwszej połowy:

CHI – DET – 126:108
GSW – BOS – 118:121 [OT]
TOR – MIN – 126:128
BKN – PHX – 112:117
PHI – POR – 105:95

Niestety, na sam koniec czwartej kwarty Steph nie trafił rzutu na zwycięstwo, a pod koniec dogrywki to już bardzo nie trafił rzutu:

W sumie Curry trafił 6/18 z dystansu, co dało mu solidne 29 punktów. Przynajmniej 20 punktów zdobywali też Jordan Poole, Klay Thompson i Andrew Wiggins, jednak to nie wystarczyło. Ławka okazała się zbyt krótka (zagrało tylko trzech rezerwowych, jakby to były Playoffy), a Celtics zdominowali Warriors na deskach, wygrywając rywalizację na zbiórki aż 63:47. Ostatecznie najlepszym strzelcem Bostonu był Jayson Tatum, który do 34 punktów dorzucił 6 asyst, 3 przechwyty i właśnie 19 zbiórek:

YT/NBA

Phoenix Suns mogli łatwo rozprawić się z Brooklyn Nets – na przełomie 3. i 4. kwarty wygrywali już różnica ponad 20 punktów. Nets w ostatniej odsłonie szybko zredukowali jednak przewagę, prowadzeni przez duet Kyrie Irving & Nic Claxton – panowie w samej tylko czwartej kwarcie zdobyli kolejno 21 i 12 punktów:

Niesamowita pogoń Nets nie zakończyła się jednak powodzeniem. Zabrakło może jednego, dwóch posiadań. Nic Claxton próbował być sprytny, celowo pudłując rzut wolny, by poszukać rzutu za trzy, ale nie udało mu się tego dokonać – piłka nie dotknęła obręczy:

Najlepszymi strzelcami zwycięskich Suns okazali się Mikal Bridges z dorobkiem 28 punktów, 2 zbiórek i 9 asyst, oraz Deandre Ayton, który w sumie uzbierał 24 punkty, 14 zbiórek i 4 asysty:

Do gry po długiej przerwie spowodowanej zerwaniem łąkotki wrócił w końcu Cam Johnson – przez 22 minuty z ławki zdobył on 19 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty, przechwyt i 2 bloki:

Minionej nocy odbył się także mecz NBA na europejskiej ziemi, konkretnie w Paryżu. Cóż, NBA nie wysłała nam swoich najmocniejszych przedstawicieli i mecz Bulls z Pistons nie zakończył się w akompaniamencie wielkich emocji. Byki dość łatwo rozprawiły się z Tłokami, prowadzone przez Zacha LaVine’a, który zdobył 30 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty:

Pistons w Paryżu bardziej niż wygrywaniem byli zainteresowani tym gościem:

Joel Embiid z Jamesem Hardenem poprowadzili Sixers do zwycięstwa nad Blazers. Pierwszy z nich zapisał na swoje konto 32 punkty, 9 zbiórek, 2 asysty i 3 bloki, a drugi zdobył triple-double złożone z 16 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst:

Tylko dwoma punktami różnicy zakończył się mecz Timberwolves z Raptors. W ostatnim posiadaniu dużym sprytem i zapobiegawczością popisał się Kyle Anderson:

Kyle był bohaterem nie tylko ostatniej akcji – był to tej nocy najlepszy koszykarz Leśnych Wilków, zdobywając 20 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst na szalonej skuteczności 8/9 z gry:

YT/Minnesota Timberwolves:

Warto zwrócić też uwagę na najlepszy w sezonie występ Scottiego Barnesa na 29 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst, którym to do końca utrzymał Raptors w grze o wygraną: