Przemysław Frasunkiewicz: Trefl to mocny zespół. Kolenda jest niezłomny

Przemysław Frasunkiewicz: Trefl to mocny zespół. Kolenda jest niezłomny

Przemysław Frasunkiewicz: Trefl to mocny zespół. Kolenda jest niezłomny
Przemysław Frasunkiewicz / foto: Wojciech Figurski / PLK

– Łukasz Kolenda wiedział, że idzie na głęboką wodę, ale codziennie robi postępy. Jest niezłomny. Czasami go mocniej przycisnę, a on reaguje w bardzo dobry sposób. Wypracował sobie już pozycję w zespole.  Jego rozwój idzie w bardzo dobrym kierunku – mówi Przemysław Frasunkiewicz, trener Rostock Seawolves.

Na inaugurację drugiej rundy FIBA Europe Cup zespół Rostock Seawolves, w którym na co dzień pracuje kilku Polaków (trenerzy Przemysław Frasunkiewicz, Piotr Blechacz, Adam Blechman i kadrowicz Łukasz Kolenda)  pokonał Energę Trefla Sopot 97:72. Warto zwrócić uwagę na fakt, że niemiecka drużyna do tego spotkania przystąpiła po batalii z Bambergiem, która miała miejsce w poniedziałek (48h wcześniej).

Trener Frasunkiewicz – mimo wysokiego zwycięstwa – bardzo komplementuje zespół z Sopotu, chwaląc go za dużą intensywność i szybkość podejmowania decyzji. Jego zdaniem – wynik nie odzwierciedla różnicy pomiędzy tymi drużynami. Rostock Seawolves w tym meczu miał kapitalną 50–procentową skuteczność z dystansu (17/34).

Czy Energa Trefl Sopot zdobędzie medal w PLK w sezonie 2025/2026?
32 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    23 głosów
  • Nie
    9 głosów
Wczytywanie…

Trefl Sopot to bardzo mocny zespół, który jest prowadzony przez bardzo dobrego trenera, który doskonale wie, co chce osiągnąć w trakcie meczu. Ten wynik w ogóle nie odzwierciedla poziomu obu zespołów. Myślę, że Trefl mógł być nieco zaskoczony intensywnością, którą zaprezentowaliśmy. Trzeba też przyznać, że taktycznie wycelowaliśmy w kilka elementów, a nie zawsze tak się udaje. Mieliśmy bardzo dobrą skuteczność i ten wynik nieco przekłamuje różnicę między dwoma drużynami. Cieszy mnie fakt, że przystąpiliśmy z dużą koncentracją i mobilizacją, mimo że 48h wcześniej rozgrywaliśmy wymagające spotkanie z Bambergiem, na dodatek odbyliśmy się długą podróż – mówi nam Przemysław Frasunkiewicz.

Z trybun dało się wyczuć, że niemiecki zespół grał bardzo szybko, atletycznie i fizycznie. Czy to też tak wyglądało z perspektywy boiska? – pytamy Frasunkiewicza.

Tempo i fizyczność? Tak się gra na co dzień w Bundeslidze. Dla nas to był normalny poziom. Oglądam spotkania Trefla w PLK i jestem zdania, że sopocianie grają w stylu bardzo podobnym: bardzo agresywna obrona i szybkie kreowanie możliwości zdobywania punktów. Śmiało można powiedzieć, że ten mecz był zbliżony do tego, co dzieje się na co dzień w BBL – podkreśla Przemysław Frasunkiewicz.

18 punktów (6/11 za 3) w tym spotkaniu zdobył Łukasz Kolenda, Polak, który swoje pierwsze koszykarskie kroki stawiał w zespole Trefla Sopot. Był to dla niego wyjątkowy mecz. Chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Kadrowicz od tego sezonu jest graczem Rostock Seawolves. Po raz pierwszy w karierze występuje poza granicami Polski. On sam podkreśla, że po kilku miesiącach spędzonych w Niemczech bardzo dojrzał pod kątem sportowym i życiowym. Trener Frasunkiewicz również to potwierdza, dodając, że Kolenda wypracował sobie już mocną pozycję w zespole.

– Cieszę się bardzo, że po wielu latach w końcu mam możliwość prowadzenia Łukasza Kolendy. Nie ukrywam, że kilkakrotnie próbowałem go pozyskać do swoich zespołów, ale z różnych względów to się nie udawało. W tym off-season Łukasz miał bardzo fajne nastawienie. Wiedział, że idzie na głęboką wodę, ale codziennie robi postępy. Jest niezłomny. Czasami go mocniej przycisnę, a on reaguje w bardzo dobry sposób. Myślę, że wypracował sobie już pozycję w zespole. Rozepchnął się łokciami. Drużyna wie, że on może w ważnych momentach decydować o wyniku meczów. To gracz, który lubi takie momenty. Było to widać w starciu ze swoim macierzystym klubem. Nie spalił się. Zagrał bardzo dobre zawody. Jego rozwój idzie w bardzo dobrym kierunku – zaznacza.

Rostock Seawolves to 9. ekipa Bundesligi (bilans 4:4). W FIBA Europe Cup jak na razie przegrała tylko jedno spotkanie. Rewanżowe starcie Trefla z Seawolves odbędzie się 20 stycznia.