Prezes Twardych Pierników: Trenerzy ze Splitu = sukces w PLK. Nie wywieszamy białej flagi!

Prezes Twardych Pierników: Trenerzy ze Splitu = sukces w PLK. Nie wywieszamy białej flagi!

Prezes Twardych Pierników: Trenerzy ze Splitu = sukces w PLK. Nie wywieszamy białej flagi!
Piotr Barański, foto: Twarde Pierniki / Róża Koźlikowska

– W pewnym sensie faktycznie myślimy już o kolejnym sezonie, ale to nie jest tak, że wywieszamy teraz białą flagę i jedynie dogrywamy obecne rozgrywki. Wiem, że nasza sytuacja – w kontekście fazy play-off – nie jest tak dobra jak na przełomie grudnia i stycznia, ale będziemy walczyć do samego końca. Nikt nie odpuści. Ale prawdą jest też to, że pracujemy już pod kątem nowego sezonu – mówi Piotr Barański, prezes Arriva Twarde Pierniki Toruń.

Karol Wasiek: Jak pan – jako prezes klubu – przyjął odejście Gorana Filipovicia, którego kontrakt wykupił bośniacki zespół Igokea Aleksandrovac?

Piotr Barański, prezes Arriva Polski Cukier Toruń: Liczyłem się z tym, że Goran może nas opuścić w trakcie trwania rozgrywek. Już wcześniej mieliśmy takie sygnały, że kluby z innych krajów interesują się chorwackim rozgrywającym. Można było usłyszeć o lidze izraelskiej czy niemieckiej. Finalnie wykupił go zespół z Ligi Adriatyckiej.

Należy pamiętać, że jesteśmy klubem – w warunkach ORLEN Basket Ligi – niskobudżetowym, dlatego podejmujemy świadome ryzyko. W jednym czy w dwóch przypadkach. Nie ma innego wyjścia, ale chciałbym dodać, że nie we wszystkich przypadkach. Bo później – w trakcie sezonu – pojawia się problem.

Czy może pan potwierdzić, że buy-out był na poziomie 10 tys. euro?

Buy-out pokrywa koszty opłat licencyjnych PLK i kosztów FIBA. Warto podkreślić, że tylko na takie warunki był skłonny zgodzić się Goran na grę w naszym klubie i na to przystaliśmy.

Co dalej?

Szukamy następcy Filipovicia. Wysłaliśmy kilka zapytań. Czekamy na rozwój wydarzeń. Myślę, że w ciągu 2-3 dni powinniśmy poznać konkrety.

Czy plan jest taki, by nowy gracz pojawił się na mecz z Legią Warszawa?

Taki jest plan, ale na pewno nie będziemy robić ruchów na zasadzie „sztuka dla sztuki”. Jeżeli np. pojawi się opcja ciekawego gracza, ale ten będzie mógł dołączyć dopiero po meczu z Legią, to uzbroimy się w cierpliwość i na niego poczekamy. Nie będziemy robić transferów na siłę.

Rozgrywający i koniec transferów? Pytam, bo wcześniej wokół toruńskiego klubu pojawiały się nazwiska Polaków: Tomczaka czy Dziemby.

Odpowiem w ten sposób: monitorujemy rynek i analizujemy różne opcje. Jeśli pojawia się okazja, to ją sprawdzamy i staramy się przekonać graczy do podpisania kontraktów. Tak było właśnie w przypadkach Tomczaka i Dziemby. Mogę potwierdzić, że obaj otrzymali od nas konkretne oferty. Finalnie obaj trafili do Czarnych Słupsk.

Pojawiły się w ostatnim czasie takie opinie, że Twarde Pierniki odpuszczają już ten sezon i koncentrują się na tym, co będzie w kolejnych rozgrywkach. Czy faktycznie tak jest?

W pewnym sensie faktycznie myślimy już o kolejnym sezonie, ale to nie jest tak, że wywieszamy teraz białą flagę i jedynie dogrywamy obecne rozgrywki. Wiem, że nasza sytuacja – w kontekście fazy play-off – nie jest tak dobra jak na przełomie grudnia i stycznia, ale będziemy walczyć do samego końca. Nikt nie odpuści. Ale prawdą jest też to, że już pracujemy pod kątem nowego sezonu.

Dlaczego już teraz – w trakcie trwania rozgrywek – podpisaliście nową umowę z Srdanem Suboticiem? To była inicjatywa klubu?

Inicjatywa była po naszej stronie, ale trener nie potrzebował dużo czasu na podjęcie decyzji. Bardzo szybko dogadaliśmy warunki nowego kontraktu. Przy okazji chciałbym ciekawostkę odpowiedzieć.

Proszę bardzo.

Nie wiem, czy pan to wie, ale wszyscy trenerzy z Chorwacji, którzy pochodzą ze Splitu albo są związani z tym miastem, odnoszą sukcesy w polskiej koszykówce. To Żan Tabak, Ivica Skelin, Igor Milicić i teraz Srdan Subotić.

Słyszę, że trener jest zadowolony z pobytu w Toruniu, podobają mu się warunki pracy. Myślę, że ceni sobie tę współpracę. Nasze relacje są szczere i bezpośrednie. Rozmowy są merytoryczne. Mówimy mu o konkretnych kwotach, którymi dysponujemy. Nie ma z naszej strony żadnych przekłamań. Co najważniejsze: jak coś robimy, to robimy to wspólnie. I to działa.

Jak wygląda kwestia współpracy z Krajową Grupą Spożywczą, która od grudnia znów jest waszym sponsorem tytularnym?

Umowę mamy tylko do końca tego sezonu. Patrzymy jednak z optymizmem w przyszłość. Bo nie możemy inaczej. Nie ukrywam, że trzy sezony z rzędu byliśmy w takim zawieszeniu. To trudna sytuacja – dla mnie osobiście i trenera Suboticia – gdy budżet jest niepewny. Umowy dłuższe niż na jeden sezon powodują to, że przystąpienie do następnego sezonu jest zdecydowanie łatwiejsze.

Czy są rozpoczęte rozmowy w kontekście nowej umowy?

Nie. Myślę, że te rozmowy będą toczyły się w okresie wakacyjnym. Teraz w spółkach skarbu państwa następują zmiany w zarządach i w radach nadzorczych. Trzeba cierpliwie poczekać na rozwój wydarzeń, ale powtórzę: z optymizmem patrzę w przyszłość.

superbet logo ZAŁÓŻ KONTO I OGLĄDAJ MECZE PLK ZA DARMO! 📺🤩

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.