Prezes Król rozczarowany. Spotka się z Miłoszewskim

Prezes Kinga Szczecin Krzysztof Król jest bardzo rozczarowany faktem, że zespół – wydając największe pieniądze w historii klubu – nie awansował nawet do strefy medalowej, grając w kiepskim stylu przez większą część sezonu. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość trenera Arkadiusza Miłoszewskiego.
– Ten sezon jest dla nas dużym rozczarowaniem – mówi wprost Krzysztof Król.
Prezes Kinga nie ukrywa, że w tym sezonie klub przeznaczył największe pieniądze na wynagrodzenia i transfery zawodników. Szczecinianie mieli bardzo drogich graczy – Mazurczaka (doznał kontuzji w trakcie rozgrywek), Dziewę, Whiteheada, Woodarda czy C. Browna. Ten ostatni okazał się fatalnym pudłem transferowym, opuszczając szeregi Kinga jeszcze w grudniu.
Jeszcze większą (a może nawet największą w tym sezonie?) pomyłką transferową okazał się Marcus Lee, który do zespołu dołączył na samym finiszu okna transferowego. Amerykanin do Polski przyleciał prosto po występach w mocnej lidze australijskiej. Udało nam się ustalić, że to był najdroższy zawodnik w historii klubu pod względem miesięcznego wynagrodzenia.
Lee okazał się niewypałem transferowym. W serii z Treflem Sopot w ćwierćfinale zdobył łącznie 8 punktów i 13 zbiórek. Amerykanin nie chciał bić z centrami rywalami, w wielu sytuacjach wręcz odsuwał się od nich, nie podejmując fizycznej rywalizacji. W Kingu są nim mocno rozczarowani.
– Mogę potwierdzić, że to najdroższy zawodnik w historii klubu pod względem miesięcznego wynagrodzenia. Ten transfer był dużym błędem – zaznacza Krzysztof Król.
Kibice Kinga dyskutują na temat przyszłości trenera Arkadiusza Miłoszewskiego i całego zespołu. Są ludzie, którzy uważają, że pewna formuła się wyczerpała, ale duża większość uważa jednak, że trzeba trenerowi dać szansę. Ten sam podkreśla, że wie, jakie błędy popełnił w trakcie rozgrywek w procesie treningowym i w prowadzeniu zespołu.

– Spotkam się z trenerem Miłoszewskim. Na pewno go nie skreślam. Chcę usłyszeć, jak ocenia ten sezon i jak ewentualnie widzi kolejny rok współpracy – informuje Król.
Prezes Kinga nie ukrywa, że agenci – wiedząc że Miłoszewski nie ma umowy – są bardzo aktywni i wysyłają mu kandydatury różnych szkoleniowców.
– Najpierw spotkam się z Miłoszewskim. Później ocenię sytuację. Na pewno nie będę się spieszył. Chciałbym też dodać, że nie zamykam się na opcję zagraniczną, choć niektórzy tak sugerują – mówi.
Wicemistrzowie Polski w ćwierćfinale musieli uznać Trefla Sopot (obecny mistrz) 1:3, przegrywającym w decydującym spotkaniu różnicą 26 punktów (68:94). W szczecińskim obozie duże rozczarowanie wynikami w tym sezonie: brak zwycięstwa w Basketball Champions League i brak awansu do strefy medalowej (King był tam przez dwa sezony z rzędu). Na plus można wskazać grę w finale Pucharu Polski (porażka z Górnikiem Wałbrzych).
Większości zawodnikom kończą się kontrakty z Kingiem po tym sezonie. Ważne umowy mają Żołnierewicz, Kostrzewski i Brenk (opcje).
King w przyszłym sezonie nie przystąpi do gry w europejskich pucharach. Prezesa Króla nie interesują występy w ENBL. Budżet klubu będzie na niższym poziomie.
-
Tak
-
Nie
-
Tak151 głosów
-
Nie205 głosów