Popovich podpisał 5-letni, wysoki kontrakt… W wieku 74 lat – ryzykowne?

W momencie pisania tego tekstu, wiek emerytalny w Polsce wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. W Stanach Zjednoczonych – zależnie od daty urodzenia – może on wynosić od 65 do 67 lat. Co do zasady, 74-letni już Gregg Popovich mógłby bez wyrzutów sumienia już od dobrych kilku lat odpoczywać sobie w fotelu. To jednak nie jest jego sposób na spędzanie jesieni życia. Gregg Popovich – trener i prezydent d.s. operacji koszykarskich San Antonio Spurs – podpisał z klubem 5-letnie przedłużenie kontraktu. Za kolejne 5 lat zarobi – według Adriana Wojnarowskiego z ESPN – ponad 80 milionów dolarów.

Grzechem jest uznać, że Gregg Popovich na sowitą zapłatę nie zasłużył – choćby za całokształt pracy. Pop to trener z największą liczbą zwycięstw w całej historii NBA. Spurs pod jego wodzą wygrali 1366 meczów w sezonie regularnym i 170 w Playoffach, zdobywając po drodze 5 tytułów mistrzowskich. Spurs od 25 lat niemal cały czas znajdowali się w szerokiej ligowej czołówce. Legenda.

Niemniej… dawanie 5-letniego kontraktu 74-letniemu szkoleniowcowi siłą rzeczy wiąże się z pewnym ryzykiem. Gdyby Popovich zdecydował się wypełnić kontrakt (a z pewnością ma w nim furtki, które pozwolą mu łatwo zrezygnować kiedy zechce), to jeszcze w wieku 79 lat zarabiałby ponad 16 milionów dolarów rocznie za trenowanie zespołu. Jasne, jeszcze rok temu 78-letni Jim Boeheim trenował uniwersyteckie Syracuse, ale to są raczej wyjątki. Ostatecznie dobrze mieć wokół organizacji taką postać jak Pop. O ile oczywiście wyczuje on moment, w którym warto będzie przekazać stery komuś nowemu, samemu przechodząc do roli osoby doradczej.

Pytanie brzmi, jak długo Gregg Popovich będzie w stanie trzymać rękę na pulsie.