Popovich o krok od rekordu, powrót Oladipo po roku przerwy, rywalizacja Doncicia z Jazz
ATL – DET – 110:113 (OT)
CHI – PHI – 106:121
HOU – MIA – 106:123
POR – MIN – 81:124
UTA – DAL – 103:111
LAL – SAS – 110:117
GSW – DEN – 124:131
NYK – SAC – 131:115
Historia lada moment wydarzy się na naszych oczach. Gregg Popovich, który na stanowisku trenera San Antonio Spurs trwa nieprzerwanie od 1994 roku, minionej nocy zrównał się w liczbie wygranych meczów w sezonie regularnym z Donem Nelsonem. Oznacza to, że już tylko jedna wygrana dzieli go od objęcia samodzielnie pierwszego miejsca w trenerskiej klasyfikacji wszechczasów. Kiedy to się wydarzy? Terminarz jest historii przychylny – Spurs czeka aż 6 meczów z rzędu we własnej hali – akurat, żeby można było godnie świętować kolejne, historyczne zwycięstwo:
9.03 – Raptors
11.03 – Jazz
12.03 – Pacers
14.03 – Wolves
16.03 – Thunder
18.03 – Pelicans
Minionej nocy 1335. wygraną dla trenera zagwarantował przede wszystkim Dejounte Murray, który zdobył 26 punktów, 10 zbiórek i 8 asyst. Niewiele zabrakło mu do 13. w sezonie triple-double. Murray w tej chwili jest w liczbie triple-doubles drugi, za Nikolą Jokiciem, który ma ich na koncie aż 18. Wystarczyło jednak, żeby ograć Lakers:
Tajemniczy kibic podziwia kunszt Jeziorowców:
Pod nieobecność Nikoli Vucevicia, używanie pod koszem Bulls miał Joel Embiid, który poprowadził Sixers do pewnego zwycięstwa, zdobywając 43 punkty, 14 zbiórek i 3 bloki:
Trochę po cichu, ale starcia Jazz z Mavericks stały się dość poważną rywalizacją na zachodzie NBA. Dwie mocne ekipy z silnymi liderami, pomiędzy którymi iskrzą emocje. Dobrze będzie oglądać taką serię w Playoffach, skoro już teraz buzuje:
Tym razem to Luka Doncic i jego Mavericks byli w tym starciu górą, choć do samego końca mecz był wyrównany. Słoweniec zanotował 35 punktów, 16 zbiórek i 7 asyst:
Został też brutalnie sfaulowany, zaatakowany, niemal pozbawiony zdrowia przez Rudy’ego Goberta:
Dzień po świetnym występie przeciwko Pelicans, przyszedł świetny występ przeciwko Warriors. Day as usual dla Nikoli Jokicia, który zdobywając 32 punkty, 15 zbiórek i 13 asyst, poprowadził swój klub do wygranej z osłabionymi brakiem Stepha Curry’ego Warriors:
Ale uratował:
Dopiero po dogrywce, ale udało się Detroit Pistons odnieść zwycięstwo nad Hawks. Jest to dla nich już 6. wygrana w ostatnich 8 starciach. Znów poprowadził ich do tego Cade Cunningham, zbierając po drodze 28 punktów, 6 zbiórek i 10 asyst:
Kapitalny występ zaliczył Julius Randle przeciwko Sacramento Kings. Zdobyte 46 punktów to dla niego nie tylko najwięcej w tym słabym sezonie, ale i w całej karierze. Ta zdobycz pozwoliła Knicks cieszyć się ze zwycięstwa – już drugiego z rzędu:
Miły dzień dla Miami Heat – oprócz wracającego po bliżej nieokreślonych problemach osobistych Kyle’a Lowry’ego, do gry po prawie roku przerwy spowodowanej kontuzją wrócił także Victor Oladipo:
Lowry być może myślami jest jeszcze gdzieś indziej, bo w ponad 30 minut zdobył 0 punktów, za to Oladipo z ławki w 14 minut dostarczył solidne 11 punktów i 4 asysty. Kluczowym dla zwycięstwa okazał się jednak Tyler Herro, który z ławki ustrzelał 31 oczek:
Powiedzieć, że Wolves łatwo poradzili sobie z Blazers, to jak nic nie powiedzieć. Do zwycięstwa różnicą 43 punktów poprowadził ich przede wszystkim Karl-Anthony Towns, który przeciwko cieniutkiej rotacji podkoszowej rywali uzbierał 27 punktów i 13 zbiórek: