PLK. Żan Tabak: Kryzys za nami. To inna twarz Trefla
Mamy bardziej fizycznych graczy, którzy są w stanie grać mocniej i twardziej w defensywie. Oczywiście nadal jesteśmy daleko od punktu, w którym chcielibyśmy być, ale jestem zadowolony z tego, że zespół walczy i pokazuje inną twarz. Wierzę, że mamy drużynę, którą stać na podjęcie rywalizacji w każdym spotkaniu – mówi Żan Tabak, trener Trefla Sopot.
Karol Wasiek: Jak pan ocenia spotkanie z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk na zakończenie pierwszej rundy w ORLEN Basket Lidze?
Żan Tabak, trener Trefla Sopot: Spotkania w Słupsku nigdy nie są łatwe, dlatego jestem szczęśliwy, że wygraliśmy i dopisaliśmy kolejne dwa punkty do tabeli. Zwyciężyliśmy, bo byliśmy zaangażowani w obronie, zawodnicy mocno się poświęcili. W ataku mieliśmy spore problemy ze skutecznością. Mieliśmy zaledwie 25-procentową skuteczność z dystansu. To słaby wskaźnik. Dlatego tym bardziej cieszy mnie zwycięstwo na trudnym terenie.
Mam wrażenie, że w ostatnich tygodniach oglądamy znacznie inną wersję Trefla Sopot. Poprawiły się wyniki, ale też styl gry jest inny. To lepsza twarz mistrza Polski.
Jesteśmy kompletnie innym zespołem od momentu kontuzji Geoffreya Groselle’a, odejścia Tarika Phillipa i zakontraktowania Nicka Johnsona, który nie grał w koszykówkę przez bardzo długi okres. W ostatnich tygodniach byliśmy cierpliwi wobec niego, robiąc wszystko, by wrócił do formy i optymalnego rytmu. Uważam, że teraz widzimy tego efekty.
Widać znacznie inną twarz zespołu w defensywie. To Trefl, który potrafi zatrzymywać rywali.
To wynika z faktu, że pozyskaliśmy zawodników do takiej gry. Mamy bardziej fizycznych graczy, którzy są w stanie grać mocniej i twardziej w defensywie. Oczywiście nadal jesteśmy daleko od punktu, w którym chcielibyśmy być, ale jestem zadowolony z tego, że zespół walczy i pokazuje inną twarz. Wierzę, że mamy drużynę, którą stać na podjęcie rywalizacji w każdym spotkaniu. Także w EuroCupie. A to wszystko wynika z faktu, że nasz potencjał fizyczny jest na dużo wyższym poziomie.
Ale też chciałbym powiedzieć jedną rzecz.
Proszę bardzo.
Chciałbym podkreślić, że pozyskaliśmy bardziej fizycznych zawodników, ale nie chcę mówić, że lepszych. Po prostu są inni pod względem koszykarskim. To inny profil graczy. Na dodatek – do naszej rotacji – dodaliśmy jednego zawodnika extra. Tego nam brakowało od początku sezonu. Warto podkreślić, że dodanie nowego zawodnika nie jest związane z dodatniem extra pieniędzy. Wszystko zrobiliśmy w ramach budżetu na skład przeznaczonego na ten sezon.
Zwróć uwagę, że od początku sezonu mieliśmy czterech graczy na sześć miejsc z pozycji 1-3. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo dodaliśmy K. Kennedy’ego, który może grać na pozycjach 2-3 i D. Motena, który łączy grę na pozycjach 3-4. Nasza rotacja jest szersza. Nie muszę już grać Schenkiem, Bestem czy Johnsonem po 30 i więcej minut w każdym spotkaniu. Przez to mają więcej energii i mogą więcej dać drużynie w obronie.
Po wysokich porażkach w grudniu mówił pan o kwestiach mentalnych i relacjach międzyludzkich w zespole. Czy to uległo poprawie?
Tak. To wszystko jest ze sobą połączone. Spójrz. Na początku sezonu daliśmy z siebie wszystko, graliśmy z maksymalnym zaangażowaniem, a to nie przełożyło się na zwycięstwa w EuroCup. W tym samym czasie nastąpił problem mentalny, kontuzja Groselle’a i odejście Phillipa. Byliśmy przez to osłabieni. To przełożyło się na wyniki. Myślę, że to jest za nami. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Ale też trzeba mieć świadomość tego, że do końca sezonu będą wzloty i upadki.
Szersza rotacja oznacza, że treningi wyglądają zapewne inaczej, a bardzo często pan mówił, że jest trenerem, który potrzebuje dobrego treningu, by wprowadzić pewne elementy.
Myślę, że każdy trener wypowie się w ten sposób. To nie jest nic odkrywczego, że wszystko wykuwa się na treningach. To podstawa. Prawdą jest jednak to, że w końcu możemy trenować pięciu na pięciu, bo w ostatnich dwóch miesiącach najczęściej trenowaliśmy czterech na czterech. Gdy wróci Marcus Weathers, to będziemy mieli aż dwunastu graczy. To prawdziwy luksus w tym sezonie. Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy.
Kiedy możemy spodziewać się powrotu Weathersa?
To pytanie musisz skierować do naszego sztabu medycznego.
Przed Treflem trzy ostatnie spotkania w EuroCup z bardzo wymagającymi rywalami. Czego możemy się spodziewać?
Nasi ostatni rywale też byli bardzo wymagający, a pokazaliśmy się z dobrej strony. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by z takiej samej strony pokazać się także w tych ostatnich trzech spotkaniach.
-
Tak
-
Nie
-
Tak139 głosów
-
Nie136 głosów