PLK. Vladimir Jovanović: Szukamy dwóch graczy

PLK. Vladimir Jovanović: Szukamy dwóch graczy

PLK. Vladimir Jovanović: Szukamy dwóch graczy
Vladimir Jovanović / foto: Malwina Sidor / Start Lublin

Thornwell dostał dobrą ofertę, z której postanowił skorzystać. Dobrze pasował do drużyny, był bardzo wszechstronny, ale tak wygląda ten biznes. Nie rozpaczam z tego powodu. Przeprowadzimy dwa transfery – mówi Vladimir Jovanović, trener ORLEN Zastalu Zielona Góra.

Karol Wasiek: Dlaczego klub opuścił Sindarious Thornwell? Czy mógłby pan opowiedzieć o szczegółach jego odejścia?

Vladimir Jovanović, trener ORLEN Zastalu Zielona Góra: Jestem niewłaściwą osobą, do której kierujesz pytanie o kulisy jego odejścia. Powinieneś skierować to pytanie do managementu naszego klubu. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że Sindarious dostał dobrą ofertę, z której postanowił skorzystać. Nie znam więcej szczegółów. Wiem, że jest w Chinach i życzę mu wszystkiego najlepszego.

Jak duża jest to strata dla pana zespołu w kontekście najważniejszej części sezonu?

To duża strata, bo wcale nie jest tak łatwo znaleźć godne zastępstwo za takiego zawodnika na tym etapie sezonu. Sindarious dobrze pasował do drużyny, był bardzo wszechstronny, ale tak wygląda ten biznes. Nie myślę już o nim, bo on nigdy nie będzie już częścią tego zespołu. Nie chcę narzekać, bo nie lubię tego robić. Będę starał się używać innych graczy, by jak najlepiej ich wykorzystać. Przed nami kolejne wyzwania, ale będziemy na nie przygotowani.

Ma pan zielone światło na przeprowadzenie dwóch zmian w zespole?

Tak. Szukamy dwóch nowych zawodników. Najważniejsze jest to, by poszukać graczy, którzy do nas pasują i dadzą drużynie potrzebną jakość. Jesteśmy aktywni na rynku od dłuższego czasu. Wydawało się, że ostatnio byliśmy blisko podpisania umowy, ale na samym finiszu coś stanęło na przeszkodzie.

Dlaczego tak trudno przeprowadzić transfer? Gdzie tkwi największy problem? Czy to kwestia finansów?

To nie jest problem finansów czy poziomu ligi. To kwestia dostępności jakościowych graczy na rynku transferowym. Po prostu nie ma ich za dużo w tym momencie. To problem, z którym borykają się także inne kluby.

Łatwiej znaleźć zawodnika pod kosz czy na obwód?

Nie ma to znaczenia. Tu i tu jest trudno.

Bez Thornwella i kontuzjowanego Murphy’ego mocno postawiliście się Legii, która do tego meczu przystąpiła z szóstką obcokrajowców.

Mieliśmy sporo problemów z kontuzjami, a krótsza rotacja sprawiła, że brakowało nam energii. Brakowało nam także koncentracji, przez co pudłowaliśmy otwarte rzuty. Jeśli nie trafiasz otwartych rzutów, nie masz prawa wygrać, zwłaszcza na wyjeździe. Jestem dumny z moich zawodników, bo w żadnym momencie się nie poddali. W taki sposób powinniśmy grać w najbliższym czasie.

Przyjechał pan do Polski pod koniec listopada. Od tego czasu udało się panu pokonać m.in. Trefla i Anwil. Imponujące osiągnięcia jak na zespół, który na początku rozgrywek był na dnie tabeli.

Te zwycięstwa oczywiście cieszą, ale… nic nie znaczą, jeśli przegrywasz z drużynami, które nie są na górze tabeli. Pamiętam, że po tych zwycięstwach mówiłem zawodnikom, że muszą pozostać na ziemi i dalej ciężko pracować.

Jakie są pana pierwsze wrażenia z pobytu w Polsce?

Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem rozgrywek. ORLEN Basket Liga jest bardzo wyrównana. Zespoły są na podobnym poziomie, co sprawia, że liga jest bardzo ciekawa i emocjonująca. Każdy może ograć każdego, a to powoduje, że kibice nie mogą narzekać na nudę. Cieszy mnie fakt, że tylu fanów przychodzi na trybuny i ogląda spotkania. Widzę, że w Polsce koszykówka cieszy się zainteresowaniem.

Jak Vladimir Jovanović trafił do Zastalu Zielona Góra?

Zacznę od tego, że od 15 lat jestem trenerem, obserwując sytuację w różnych ligach. Znałem historię Zastalu, klubu, który ma za sobą wielkie sukcesy. Zielonogórzanie zdobywali mistrzowskie tytuły, grali w Eurolidze i w EuroCup. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że mogę pracować w takim klubie, mając oczywiście świadomość, że Zastal jest teraz w innym miejscu.

Traktuję tę pracę jako duże wyzwanie. Uważam, że ten klub ma potencjał, by wrócić na dobrą ścieżkę. Chcę być tym trenerem, który to zrobi. Po to tu przyjechałem.

Chciałby pan zostać w Zastalu na dłużej?

Zobaczymy. Jest nieco za wcześnie by o tym mówić. Teraz mamy przed sobą przerwę i dużo czasu, by dojść do siebie przed kolejnymi spotkaniami. Mam nadzieję, że w tym czasie uda nam się pozyskać nowych zawodników i będziemy silniejsi jako zespół.

Czy Zastal Zielona Góra zagra w fazie play-off?
1171 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    620 głosów
  • Nie
    551 głosów
Wczytywanie…