PLK: Spory ruch na rynku. Gdzie mogą być zmiany?

PLK: Spory ruch na rynku. Gdzie mogą być zmiany?

PLK: Spory ruch na rynku. Gdzie mogą być zmiany?
Trey McGowens / foto: Andrzej Romański / PLK

Zbliżająca się przerwa w rozgrywkach to idealny moment dla klubów ORLEN Basket Ligi na przeprowadzenie korekt w składach. Z naszych informacji wynika, że jest kilka zespołów, które mogą przeprowadzić zmiany.

Zacznijmy jednak od tych, którzy nie planują nic zmieniać ze względu na dobre wyniki i też brak urazów w składach (oczywiście należy mieć na uwadze fakt, że przed nami jeszcze jedna kolejka przed przerwą reprezentacyjną).

W tym gronie można wymienić:

Anwil Włocławek (bilans 6:0 – po urazach już niedługo mają wrócić Ongenda i Nelson),

Górnik Zamek Książ Wałbrzych (5:1, upadek Gilberta w ostatnim meczu zakończył się tylko stłuczeniem, jest duża szansa, że zagra z PGE Spójnią),

King Szczecin (4:2, ostatnio zakontraktowano Isaiaha Whiteheada),

Legia Warszawa (4:2),

Dziki Warszawa (są dwie kontuzje Polaków – Aleksandrowicza i Grochowskiego, ale klub na razie nie planuje zmian),

GTK Gliwice (bilans 3:3),

Energa Icon Sea Czarni Słupsk (2:4),

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski (1:5, ale ostatnio zakontraktowano Adasa Juskeviciusa, w meczu z Górnikiem Wałbrzych ma zagrać Damian Kulig),

Zastal Zielona Góra (2:4, ostatnio zakontraktowano Waltera Hodge’a).

Które kluby w takim razie mogą dokonać zmienić?

Trefl Sopot (5:1). Mistrzowie Polski nieźle radzą sobie w rozgrywkach PLK, ale już w EuroCupie – mówiąc delikatnie – tak dobrze nie jest (bilans 0:8). Temat ewentualnych roszad w sopockim zespole przewija się już od dłuższego czasu. Na celowniku jest m.in. Trey McGowens, którego przerasta granie na tym poziomie. Często podejmuje nie najlepsze decyzje, nie dając finalnie zespołowi odpowiedniej jakości. W Treflu nie ma w tym momencie pieniędzy na dołożenie nowego gracza, ale być może nastąpi wymiana? Tego już nie można wykluczyć.

MKS Dąbrowa Górnicza (3:3). Dąbrowianie pozytywnie zaskakują na początku tego sezonu. Ograli Legię i Śląsk. Byli też blisko ogrania Kinga, ale zabrakło nieco chłodnej głowy i skuteczności w końcówce meczu. Też trzeba odnotować, że MKS w tym spotkaniu musiał sobie radzić bez Prince’a Aliego i Filipa Stryjewskiego. Obaj zakończyli już swój pobyt w dąbrowskim zespole. Ten pierwszy był na miesięcznym try-oucie. Nie grał źle, ale trener Balibrea chce zawodnika o nieco innym profilu. Jest poszukiwany taki koszykarz. Stryjewskiego zastąpił z kolei Wiktor Rajewicz, którym jeszcze do niedawna interesowały się kluby I i II-ligowe.

Arriva Polski Cukier Toruń (3:3). Torunianie wygrali dwa ostatnie mecze, pokonując PGE Spójnię i Stal. To bardzo cenne zwycięstwa. Trener Subotić ma duże problemy z polską rotacją. Tak naprawdę może liczyć jedynie na dwóch graczy: Wilczka i Tomaszewskiego. Diduszko praktycznie już nie gra. Trener nie korzysta z jego usług. Lipiński ma z kolei problemy zdrowotne. W ostatnim meczu nie było też Sowińskiego. Z naszych informacji wynika, że Chorwat rozgląda się na polskim rynku. Są brani pod uwagę m.in. gracze z I ligi. Być może w przerwie reprezentacyjnej rozstrzygnie się ta sprawa.

Start Lublin (2:4). Lublinianie wygrali tylko dwa spotkania, co nie jest wynikiem satysfakcjonującym. Start to kolejny zespół w PLK, który ma problemy z jakością polskiej części składu. Trener Kamiński chciałby wzmocnić zespół. Jeśli nie Polakiem, to może kolejnym graczem zagranicznym. Ostatnio pytał nawet o dostępność i cenę Isaiaha Whiteheada. Spodziewamy się tego, że lublinianie mogą być aktywni w przerwie reprezentacyjnej.

PGE Spójnia (2:4). Taki bilans nikogo w Stargardzie nie zadowala. Drużyna kiepsko radzi sobie z elementem łączenia gry na obu frontach (w FIBA Europe Cup bilans 2:3). Ostatnio pojawiła się informacja, że do zespołu może dołączyć mierzący 222 cm Mirza Bogilović. Faktycznie 19-latek trenuje z PGE Spójnią od dłuższego czasu, ale na razie nie jest rozpatrywany w kontekście gry w I zespole. Stargardzianie przyglądają mu się, dostrzegając potencjał, ale ten zawodnik potrzebuje jeszcze oszlifowania fizycznego i sportowego. Być może w następnym sezonie zagra na parkietach PLK? Tego nie można wykluczyć. Tak samo nie można wykluczyć zmian w zespole, ale bardziej w grudniu. Klub jest w trakcie poszukiwań partnerów, którzy zwiększyliby budżet (skład w tym sezonie jest zbudowany za dużo mniejsze pieniądze).

WKS Śląsk Wrocław (bilans 2:4). Wrocławianie ostatnio dołożyli dwóch graczy: DJ Coopera i Adama Waczyńskiego, którzy mają już za sobą debiut w barwach Śląska. Czy to koniec zmian? Tego nie można wykluczyć. Słabo spisuje chociażby środkowy Reggie Lynch, który gra dużo poniżej oczekiwań. Przed sezonem był reklamowany jako jeden z hitów transferowych. Tego na parkiecie nie widać.

AMW Arka Gdynia (1:5). Klub, który jako pierwszy w PLK, zmienił trenera w tym sezonie. Artura Gronka zastąpił Nikola Vasilev, Macedończyk, dla którego będzie to pierwsza samodzielna praca na poziomie ORLEN Basket Ligi (wcześniej był asystentem Tane Spaseva w Legii Warszawa). Słyszymy, że nowy szkoleniowiec ma otrzymać zielone światło na ewentualne zmiany w zespole. Nie ma co ukrywać, że drużyna potrzebuje zmian (wzmocnień), jeśli chce zrealizować przedsezonowe założenia.

Zmiany w składach to jedno, ale należy mieć też na uwadze fakt, że niektórzy trenerzy już wcześniej siedzieli na „gorących krzesłach” i ostatnia kolejka przed przerwą reprezentacyjną może mieć duże znaczenie dla ich przyszłości.

Kto będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/2025?
616 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Trefl Sopot
  • King Szczecin
  • Anwil Włocławek
  • Inny zespół
  • Trefl Sopot
    109 głosów
  • King Szczecin
    85 głosów
  • Anwil Włocławek
    243 głosów
  • Inny zespół
    179 głosów
Wczytywanie…