PLK. Selcuk Ernak: Klub gotowy na każdy wariant
– Razem z prezesem i dyrektorem sportowym od jakiegoś czasu sprawdzamy różne opcje i rozwiązania, by być przygotowanym na każdy wariant. Klub jest gotowy na dołożenie nowego zawodnika – mówi Selcuk Ernak, trener Anwilu Włocławek.
Anwil Włocławek, lider ORLEN Basket Ligi, przegrał trzeci mecz w tym sezonie. Podopieczni Selcuka Ernaka okazali się słabsi od ORLEN Zastalu Zielona Góra (66:76) w Hali Mistrzów. To jedna z większych niespodzianek tego sezonu. Zielonogórzanie rozegrali kapitalne spotkanie i w tym momencie mają już na swoim koncie zwycięstwa z liderem rozgrywek i mistrzem Polski.
Włocławianie do tego meczu przystąpili bez kontuzjowanych Luke’a Nelsona i Justina Turnera. Ich brak był mocno widoczny. Na dodatek w drugiej połowie z parkietu musiał zejść Kamil Łączyński (skurcz w nodze). Dużo minut otrzymał m.in. 17-letni włocławianin Bartosz Łazarski.
– Zastal zasłużenie sięgnął po zwycięstwo. Rywale zagrali bardzo solidnie. Uważam, że ten mecz miał dwie twarze. Początek w naszym wykonaniu pod względem energii nie był na takim poziomie, do którego wszystkich przyzwyczailiśmy. Wiem, że nie było dwóch graczy, ale zawsze znajdowaliśmy sposób, by grać mądrą i energetyczną koszykówkę. Brak tej energii sprawił, że nie trafialiśmy rzutów z otwartych pozycji, co przełożyło się na to, że wpadliśmy w zakłopotanie, a później pojawiła się u nas nerwowość – mówił po meczu Selcuk Ernak, trener Anwilu Włocławek.
Anwil miał słaby dzień w ataku, bijąc często głową w mur. Gospodarze mieli zaledwie… 14-procentową skuteczność za trzy punkty (5/34). Tylko trzech zawodników „trójki” – Łączyński, Michalak i Petrasek.
– Skuteczność w naszym wykonaniu była na fatalnym poziomie. Jesteśmy zespołem, który regularnie przekracza granicę 90 punktów. A w tym meczu zdobyliśmy zaledwie 66 punktów. To tragiczny wynik – zaznaczył Ernak.
Turecki szkoleniowiec podkreślił, że uraz Kamila Łączyńskiego nie jest groźny, dodając, że w najbliższym meczu do gry wróci Justin Turner. Nadal poza grą jest Luke Nelson.
– To nie jest uraz. To był skurcz. Na szczęście. Ciało Kamila jest przeciążone, bo gra ostatnio olbrzymią liczbę minut. On niesie na swoich barkach ten zespół. Justin Turner wróci na najbliższy mecz. Po powrocie z Belgii będziemy sprawdzać stan zdrowia Luke’a Nelsona. Czekam na konkretną informację ze strony lekarzy. Nie ukrywam, że sytuacja z Nelsonem jest dla mnie pewnego rodzaju zmartwieniem – przyznał.
Dziennikarz Michał Nagler zapytał trenera Ernaka, czy klub jest gotowy dołożyć kolejnego gracza do składu ze względu na przewlekłe problemy ze zdrowiem Brytyjczyka Nelsona. W ostatnich dniach pojawiły się takie plotki, że Anwil jest aktywny na rynku transferowym. Turek to potwierdził.
– Klub jest gotowy na dołożenie nowego zawodnika. Razem z prezesem i dyrektorem sportowym od jakiegoś czasu działamy intensywnie w tej sprawie. Sprawdzamy różne opcje i rozwiązania, by być przygotowanym na każdy wariant – odpowiedział.
Anwil Włocławek w najbliższym tygodniu zagra dwa mecze na wyjeździe – ze Spirou Charleroi i z Dzikami Warszawa.
-
Tak
-
Nie
-
Tak569 głosów
-
Nie243 głosów