PLK: Licencje w polskiej lidze: Śląsk wydał najwięcej. Dwa kluby ani złotówki!
Dobiegło końca okno transferowe w ORLEN Basket Lidze w sezonie 2023/2024. Serwis „Z Krainy NBA” sprawdził, ile poszczególne kluby przeznaczyły pieniędzy na opłaty licencyjne dla obcokrajowców. Tylko dwa zespoły nie wydały ani złotówki!
Przypomnijmy, jak wygląda lista opłat w PLK ws. licencji dla obcokrajowców. 4 licencje są darmowe. Piąta kosztuje – 5000 zł, szósta – 15 tys. zł, siódma – 30 tys. zł, ósma – 35 tys. zł, dziewiąta – 40 tys. zł, dziesiąta i każda następna – 50 tys. zł. Licencja dla trenera zagranicznego (pierwszy raz zgłaszanego przez klub) wynosi 10 tys. zł.
Kluby mają także możliwość gry szóstką obcokrajowców, co wiąże się z dodatkową wpłatą do kasy PLK. Te grające w europejskich pucharach muszą wpłacić 100 tys. zł, z kolei pozostałe – 200 tys. zł (jak na razie nikt się na to nie zdecydował).
Ile wydały poszczególne drużyny na opłaty licencyjne (licencje + możliwość gry szóstką obcokrajowców)?
Anwil Włocławek – 100 tys. zł (gra szóstką obcokrajowców)
Trener Przemysław Frasunkiewicz zdecydował, że do sezonu przystąpi z szóstką obcokrajowców, co wiązało się z wpłatą 100 tys. zł do kasy PLK. Anwil w tym sezonie w składzie miał siedmiu obcokrajowców (pożegnano się z Grovesem), ale aż trzech z nich było już wcześniej zgłoszonych do rozgrywek w barwach włocławskiego klubu (Sanders, Joessar i Dimec). Włocławianie nie wydali „złotówki” na same licencje dla graczy zagranicznych.
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – 0 złotych
Stal – podobnie jak Anwil – także miała w składzie siedmiu obcokrajowców, ale trzech z nich było już wcześniej zgłoszonych do rozgrywek (Skele, Silins i Djurisić). Nowymi postaciami są Beliauskas, Chatman, Mikalauskas i Walker. W kontekście „Stalówki” warto jednak zaznaczyć, że opłaty licencyjne mogą znacząco wzrosnąć, jeśli klub zdecyduje się na wpłatę 200 tys. zł za możliwość gry szóstką obcokrajowców (taki wariant jest na pewno w klubie rozważany, zwłaszcza że R. Chatman z każdym kolejnym tygodniem gra coraz lepiej).
Arriva Polski Cukier Toruń – 60 tys. zł (50 + 10 tys. za licencję dla trenera zagranicznego)
Torunianie zgłosili do rozgrywek aż siedmiu nowych obcokrajowców. Na samym finiszu zarejestrowano Jamesa Washingtona w miejsce sprzedanego do Bośni Gorana Filipovicia. 10 tys. zł kosztowała licencja dla trenera Srdana Suboticia.
Dziki Warszawa – 20 tys. zł
Beniaminek do rozgrywek zgłosił sześciu nowych zawodników zagranicznych.
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – 70 tys. (50+20 tys. zł za trenerów zagranicznych)
Zastal budował skład od zera, nie zostawiając żadnego obcokrajowca z minionego sezonu. To często wiąże się z dużym wydatkiem na licencje. Ostatecznie zielonogórzanie zgłosili do rozgrywek aż siedmiu nowych obcokrajowców (nie ma już Hepy i Washingtona -> odejście tego drugiego było na zasadzie buy-outu). Do tego zarejestrowano także dwóch trenerów zagranicznych: Davida Dedka i Virginijusa Sirvydisa.
Icon Sea Czarni Słupsk – 5 tys. zł
Czarni nie zostawili żadnego obcokrajowca z poprzedniego sezonu. Zgłoszenie pięciu nowych graczy zagranicznych wiązało się z wydatkiem pięciu tysięcy złotych.
King Szczecin – 105 tys. zł (gra szóstką obcokrajowców)
King przez długi czas grał piątką obcokrajowców, w tym Meirem i Cuthbertsonem z zeszłego sezonu. Ostatecznie klub zgłosił do rozgrywek pięciu nowych graczy zagranicznych (dwóch na samym finiszu: Kysera i Mobleya). W meczu z Dzikami szczecinianie zagrali szóstką obcokrajowców, co wiązało się z wpłatą 100 tys. zł do kasy PLK.
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – 0 złotych
Klub z Gdyni – jest obok Stali – drugim klubem, który nie wydał ani złotówki na licencje dla graczy zagranicznych. Do rozgrywek zgłoszono trzech graczy zagranicznych.
Legia Warszawa – 105 tys. zł (gra szóstką obcokrajowców)
Legia na samym finiszu zgłosiła do rozgrywek PLK Tyrana de Lattibeaudiere’a. To wiązało się z wpłatą… 105 tys. zł (100.000 za grę szóstką obcokrajowców i piąta licencja dla gracza zagranicznego). Wcześniej zgłoszono czterech graczy zagranicznych.
MKS Dąbrowa Górnicza – 30 tys. zł (20 + 10 tys. za licencję dla trenera zagranicznego)
MKS budował skład od zera, nie zostawiając żadnego obcokrajowca z minionego sezonu. Ostatecznie dąbrowianie zgłosili do rozgrywek sześciu nowych obcokrajowców. Drużynę prowadzi Hiszpan Boris Balibrea.
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut – 20 tys. zł
Sporo działo się w Sokole Łańcut w trakcie rozgrywek. Klub w składzie miał aż… dziewięciu graczy zagranicznych, ale trzech z nich było już wcześniej zgłoszonych do rozgrywek w barwach Sokoła (Kemp, Sanders i Spencer). Zakontraktowanie Mijovicia wiązało się z wpłatą 15 tys. zł.
PGE Spójnia Stargard – 120 tys. zł (grą szóstką obcokrajowców)
PGE Spójnia budowała skład od zera. Trener Machowski zdecydował się na zatrudnienie sześciu nowych obcokrajowców, co wiązało się z opłatą 20 tys. złotych. Klub – po zakontraktowaniu Alexa Steina – wpłacił także do kasy PLK 100 tys. zł za możliwość gry szóstką obcokrajowców.
Polski Cukier Start Lublin – 5 tys. zł
Duży spokój – w trakcie rozgrywek – panował w ekipie z Lublina. Trener Artur Gronek nie wymienił żadnego obcokrajowca. Była szansa na transfer szóstego gracza zagranicznego, ale ostatecznie klub nie zdecydował się na taki wariant.
Tauron GTK Gliwice – 20 tys. zł
Gliwiczanie zgłosili do rozgrywek sześciu nowych obcokrajowców. Transfer Chrisa Czerapowicza oznaczał wpłatę w wysokości 15 tys. zł za szóstą licencję (łącznie 20 tys. zł).
Trefl Sopot – 5 tys. zł
W zeszłym sezonie Trefl był w czołówce klubów, które wydały najwięcej na licencje. W tym sezonie w ekipie z Sopotu panował duży spokój. Dołożono dwóch Polaków: Schenka i Groselle’a. Posiadanie pięciu obcokrajowców oznacza wpłatę w wysokości 5 tys. złotych.
WKS Śląsk Wrocław – 225 tys. zł (gra szóstką obcokrajowców)
To klub, który wydał najwięcej. We Wrocławiu cały czas coś się działo. Kontuzje były zmorą tego zespołu w tym sezonie. Do tego doszedł nieudany transfer Frankiego Ferrari (zagrał jeden mecz i… wyjechał). Zgłoszono aż… dziewięciu nowych graczy zagranicznych, co wiąże się z wpłatą w wysokości 125 tys. złotych! Klub zdecydował się także na grę szóstką obcokrajowców, za co trzeba było zapłacić 100 tys. zł.