PLK. Jakub Schenk: Porządna lekcja koszykówki. Musimy odpowiedzieć

PLK. Jakub Schenk: Porządna lekcja koszykówki. Musimy odpowiedzieć

PLK. Jakub Schenk: Porządna lekcja koszykówki. Musimy odpowiedzieć
Jakub Schenk / foto: FIBA

– Dostaliśmy porządną lekcję koszykówki. Na szczęście zaraz jest kolejne spotkanie w PLK. Mamy świadomość, że musimy kolekcjonować zwycięstwa, by zakwalifikować się do Pucharu Polski i budować swoją pozycję w ligowej hierarchii – mówi Jakub Schenk, gracz Energi Trefla Sopot.

Karol Wasiek: Energa Trefl Sopot przegrał na inaugurację drugiej rundy FIBA Europe Cup z Rostock Seawolves 72:97. Jak oceniasz ten mecz? Które elementy zaważyły o tak dużej różnicy punktowej?

Jakub Schenk, zawodnik Energi Trefla Sopot: Wiele elementów zaważyło o nasze porażce: zbiórka w ataku, brak egzekucji naszego planu meczowego i energia.

Zmierzyliście się z 9. drużyną Bundesligi. Z trybun dało się wyczuć, że rywale grali bardzo szybko, atletycznie i fizycznie. Jak to wyglądało z perspektywy boiska?

Normalna koszykówka, z którą każdy z nas spotkał się już niejednokrotnie. Po prostu nie odpowiedzieliśmy albo nie byliśmy na to może gotowi, choć uważam, że ten mecz od początku nie był jednostronny. W drugiej kwarcie daliśmy im się rozpędzić, podejmowaliśmy złe decyzje. Nasza energia opadła. Nasz atak leżał i nie był taki, jaki być powinien.

Czy Energa Trefl Sopot wygra z PGE Startem Lublin?
48 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    45 głosów
  • Nie
    3 głosy
Wczytywanie…

Jaki wniosek można wyciągnąć po tym spotkaniu?

Wniosek jest taki, że musimy jak najszybciej odbić się od tej sytuacji, w której się znaleźliśmy po tym słabym meczu. Dostaliśmy porządną lekcję koszykówki. Na szczęście zaraz jest kolejne spotkanie w PLK. Bardzo istotne, bo mamy świadomość, że musimy kolekcjonować zwycięstwa, by zakwalifikować się do Pucharu Polski i budować swoją pozycję w ligowej hierarchii.

Trzeba wrócić do grania drużynowego i z chłodną głową egzekwować game-plan.

Czy brak Mindaugasa Kacinasa był odczuwalny?

Tak. To jest nasz bardzo ważny punkt w układance, który robi wiele pozytywnych rzeczy na boisku. Zarówno tych widocznych w statystykach, jak i tych, które nie dla wszystkich są zauważalne. To bardzo inteligentny zawodnik, który nam dużo daje w obronie i w ataku.

Jak oceniasz siebie na tle Rostock Seawolves?

Dla mnie to był trudny mecz, bo nie mogłem złapać rytmu. Też nie byłem w stanie zrozumieć linii sędziowania. Nie mogłem się z nią spotkać na tym samym poziomie. Niektóre gwizdki były po prostu dziwne.

Miałeś okazję rywalizować z Łukaszem Kolendą. Czy była dodatkowa motywacja w związku z tym pojedynkiem?

Nie. Na chłodno do tego podszedłem.

Nie było cię w kadrze Polski w trakcie ostatniego zgrupowania, mimo dobrej gry na początku tego sezonu. Jak zareagowałeś na brak powołania?

Tak samo jak w wakacje. Przyjąłem brak powołania bez żadnych emocji.