PLK. Dziki robią transfer! McGill na walizkach?

PLK. Dziki robią transfer! McGill na walizkach?

PLK. Dziki robią transfer! McGill na walizkach?
Nikola Radicevic / foto: Getty Images

Dziki Warszawa w dużej ciszy przeprowadziły transfer nowego rozgrywającego. Został nim Nikola Radicević, były gracz Trefla Sopot, który ostatnio występował w lidze ACB. Jego kontrakt oznacza, że w miejsce w zespole straci Rickey McGill, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

Od pewnego czasu nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak funkcjonuje nasz zespół. Głównym problemem wydaje się być niższa niż oczekiwaliśmy umiejętność organizowania gry przez naszego podstawowego rozgrywającego, Rickey McGilla. Proces poszukiwania wzmocnień został przerwany przez odejście Nicka McGlynna (jednoczesna wymiana dwóch ważnych ogniw wydała nam się zbyt ryzykowna). Jednak ostatnie mecze zmusiły nas do działania – mówi nam Michał Szolc, prezes Dzików Warszawa.

Kilkanaście minut po meczu z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk (porażka 66:81) przedstawiciele Dzików Warszawa pochwalili się najnowszym transferem. Został nim 30-letni Nikola Radicević, który w sezonie 2020/21 rozegrał dziewięć meczów dla Trefla Sopot. Notował w nich średnio 9,6 punktu, 5,2 asysty i 3,3 zbiórki. Obecne rozgrywki rozpoczął w hiszpańskim zespole MoraBanc Andorra. W ACB notował średnio 5,1 punktu i 1,2 asysty na mecz. Ostatnie spotkanie rozegrał na początku stycznia.

Dziki już od kilkunastu dni były aktywne na rynku transferowym. Trener Krzysztof Szablowski – co nie dziwi – stracił cierpliwość do Rickey’ego McGilla i zaczął poważnie rozglądać się za nowym rozgrywającym. Z naszych informacji wynika, że miał na stole kilka konkretnych opcji – m.in. Jabrila Durhama, Marka Klassena i Nikolę Radicevicia.

Ostatecznie wybór padł na 30-letniego Serba, który niedawno rozwiązał umowę w Hiszpanii. Przy tym transferze pomógł Rafał Juć, którego Radicević zna jeszcze z początków swojej kariery. W 2015 roku został wybrany w drafcie NBA z 57. numerem przez Denver Nuggets. W najlepszej lidze świata ostatecznie nie wystąpił, zagrał tylko w Lidze Letniej w Las Vegas. Od 2020 roku prawa do tego zawodnika posiada drużyna Detroit Pistons.

Przyglądaliśmy się zawodnikom dostępnym na rynku – to bardzo krótka lista nazwisk. Kiedy Nikola zakończył swoją przygodę w Andorze uznaliśmy, że będzie to gracz spełniający wszystkie nasze kryteria – wysokie koszykarskie IQ, świetny obrońca, size. Natychmiast się z nim skontaktowaliśmy i złożyliśmy ofertę. Nikola porozmawiał z Rafałem Juciem, którego zna jeszcze z początków swojej kariery oraz z Denzelem Anderssonem, z którym grali razem w Bilbao i szybko podjął decyzję. W poniedziałek będzie już trenował z zespołem, a w sobotę zadebiutuje w Stargardzie – komentuje Michał Szolc.

Transfer Radicevicia oznacza, że w kadrze Dzików jest w tym momencie sześciu obcokrajowców. Klub nie zamierza jednak wpłacać 100 tys. zł do kasy PLK, by mieć sześciu zawodników zagranicznych w protokole meczowym. Takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, co też klub przekazał Rickey’emu McGillowi.

Amerykanin nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Nie odnalazł się w systemie trenera Szablowskiego. Słabo organizował grę, popełniał sporo błędów. W ostatnim czasie miał też duże problemy ze skutecznością. Zawodnik – jeśli chce się dalej rozwijać – musi poszukać nowego miejsca pracy. W Dzikach grać już nie będzie.

Dziki mają serię trzech porażek z rzędu. W sobotę zagrają o udział w finałowym turnieju o Puchar Polski w Sosnowcu.

Czy Dziki Warszawa zrobiły dobry ruch, kontraktując Nikolę Radicevicia?
151 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    100 głosów
  • Nie
    51 głosów
Wczytywanie…