PLK: Aleksandar Joncevski: Cooper myślami był poza drużyną

PLK: Aleksandar Joncevski: Cooper myślami był poza drużyną

PLK: Aleksandar Joncevski: Cooper myślami był poza drużyną
Aleksandar Joncevski / foto: Andrzej Romański / PLK

– Jestem rozczarowany faktem, że DJ Cooper nie jest już z nami, bo to bardzo dobry rozgrywający, co pokazał w meczach PLK. Szanujemy jego decyzję i jego sprawy rodzinne – mówi Aleksandar Joncevski, trener Śląska Wrocław.

DJ Cooper po meczu z Górnikiem Wałbrzych przestał być zawodnikiem Śląska Wrocław. Amerykanin już wcześniej zgłosił się do klubu z prośbą o przedwczesne rozwiązanie kontraktu. Zawodnik ze względów rodzinnych nie był w stanie kontynuować swojej przygody w ekipie 18-krotnych mistrzów Polski.

Klub ze zrozumieniem podszedł do jego prośby, ale dając mu wyraźnie do zrozumienia, że rozwiąże z nim umowę w momencie znalezienia wartościowego następcy. Został nim finalnie Justin Robinson, choć podpytywano także o sytuację innych rozgrywających (m.in. Aigarsa Skelego).

DJ Cooper opuścił drużynę ze względu na sprawy prywatne. Mieliśmy kilka rozmów, w których zawodnik podkreślał, że musi wyjechać z Polski, by uporządkować kwestie rodzinne. Czy jestem tym rozczarowany? Tak, bo DJ Cooper pokazał, że jest bardzo dobrym zawodnikiem. Mieliśmy kilka dobrych meczów z nim składzie, ponadto nasza współpraca układała się bez zarzutów. Oczywiście rozumiemy – jako klub – jego decyzję i nie chcieliśmy stawać mu na drodze. Mentalnie DJ był poza drużyną. Myślami był gdzieś indziej. Życzę mu wszystkiego najlepszego – mówi Aleksandar Joncevski, trener Śląska Wrocław.

DJ Cooper w barwach Śląska Wrocław rozegrał osiem spotkań, notując średnio 8 punktów przy 43-procentowej skuteczności, 9,4 asyst, 3,7 zbiórki i 1,9 przechwytu. Amerykanin mocno przyczynił się do zwycięstw zespołu w meczach z Anwilem i Legią, ale nie można zapominać o drugiej twarzy Coopera – niezaangażowanego w grę w obronie i machającego rękoma z niezadowolenia. To – jak usłyszeliśmy – oddziaływało na całą drużynę, dlatego zmiana na tej pozycji przyniósł duże zmiany na plus.

Amerykanin Justin Robinson (175 cm), następca Coopera, jest absolwentem uczelni Monmouth. 29-latek jest doświadczonym graczem, który w przeszłości występował w kilku mocnych ligach europejskich. Obecne rozgrywki rozpoczął w Rasta Vechta (podpisał tam kilkutygodniową umowę, zastępując kontuzjowanego gracza). W trzech meczach ligi niemieckiej notował średnio 8,3 punktu i 3,7 asysty. W dwóch spotkaniach Basketball Champions League miał średnio 11 punktów i 4 asysty. 

Robinson w debiucie pokazał się z niezłej strony. Co prawda trafił 2 z 7 rzutów z gry, ale zaliczył za to aż dziewięć asyst (spędził 21 minut na parkiecie), dobrze kreując grę całego zespołu.

Justin jest z nami od wtorku. Przyjechał do Wrocławia w niezłej formie. Justin ma w sobie dużo pozytywnej energii. Spodziewamy się, że będzie takim połączeniem zawodnika kreującego grę, ale też potrafiącego zdobywać punkty. To ma być ważny gracz naszej rotacji – zaznacza Aleksandar Joncevski.

W piątkowy wieczór wrocławianie pewnie pokonali Tauron GTK Gliwice 105:83. Macedoński szkoleniowiec liczy, że drużyna w najbliższym czasie wskoczy na wyższe obroty i zacznie grać lepszą koszykówkę niż w ostatnich tygodniach. W tym momencie Śląsk z bilansem 8:8 jest w górnej części tabeli ORLEN Basket Ligi.

Najważniejsze jest to, by pozostać zdrowym. Jeśli będzie zdrowie, to będziemy mogli ciężej trenować, co przełoży się na lepszą grę i wyniki. Na pewno chcielibyśmy grać twardziej w obronie – podkreśla Macedończyk.

W następnej kolejce Śląsk Wrocław zagra u siebie z AMW Arką Gdynia (1 lutego).

Czy Śląsk Wrocław zrobił dobrze, że rozstał się z DJ-em Cooperem?
305 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    226 głosów
  • Nie
    79 głosów
Wczytywanie…