PLK: 5 razy lepiej – Stal rozpoczęła marsz w górę tabeli
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. pokonała w piątek na własnym parkiecie rewelację tegorocznych rozgrywek, Górnik Zamek Książ Wałbrzych 80:70. Dlaczego tak się stało? 5 x Lepiej!
Lepsze warunki fizyczne
Oglądając mecz Stali z Górnikiem od razu rzuciło mi się to w oczy – koszykarze z Ostrowa dominowali fizycznie nad swoimi rywalami. Byli po prostu więksi, właściwie na każdej pozycji. Dołączenie do składu Jakuba Parzeńskiego i powrót do gry Damiana Kuliga sprawił, że pozycję niżej mogli zejść tacy gracze jak Tim Lambrecht, czy Siim-Sander Vene. W efekcie piątki Stali z trzema rosłymi graczami na pozycjach 3-5 i wcale nie małymi zawodnikami na pozycjach 1-2 będą na porządku dziennym.
Lepsza polska rotacja
Stal latem podjęła decyzję, że pierwsze tygodnie sezonu 2024/25 jakoś przetrwa i będzie cierpliwie czekała na powrót do gry duetu Damian Kulig i David Brembly. Polska rotacja zespołu z Ostrowa będzie jednak jeszcze mocniejsza, no bo przecież podpis Parzeńskiego, a może także niedługo paszport Wojcika, także trzeba będzie zanotować po stronie niewątpliwych plusów. Rotacja graczy rodzimych zamieni się w ciągu kilku tygodni z: Zębski, Wójcik, Egner w Zębski, Wójcik, Egner, Kulig, Parzeński, Brembly, Wojcik (?). Komfort, jaki teraz będzie miał trener Andrzej Urban w przypadku rotacji, będzie w ogóle nieporównywalny do tego, z czym musiał się mierzyć na początku rozgrywek.
-
Start: 15:30 01/12DABLUBTYPMKS wygra2.12
Lepszy lider
Wielka tragedia spotkała Marta Rosenthala – życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. Nie zmienia to jednak faktu, że w jego miejsce Stal pozyskała koszykarza o wiele bardziej utalentowanego i doświadczonego, którego chyba już teraz możemy nazwać po prostu lepszym liderem. Adas Juskevicius nie jest może wybitnym kreatorem gry, ale za to potrafi dostarczać punkty jak mało kto (9 trójek w pierwszych dwóch meczach), a obrona rywali naprawdę musi się go bać. Jeśli tylko nie będzie przeginał z proporcją własnych rzutów w stosunku do gry z partnerami, to Stal powinna wyjść na tej „pechowej wymianie” na plus.
Lepsza ławka rezerwowych
W pierwszych meczach tego sezonu z ławki rezerwowych po stronie Stali podnosili Wójcik, Egner, Rolon.. w zasadzie tyle. W starciu przeciwko Górnikowi z ławki za to do gry weszli Kulig, Wójcik, Vene, Egner, Wojcik. Jest różnica, prawda? Trener Andrzej Urban może być teraz spokojniejszy o wyniki drugich i czwartych kwartach (a w tych częściach gry Stal wyglądała koszmarnie – najgorzej w lidze pod względem +/-, podczas gdy w pierwszych i trzecich kwartach świetnie – czołowy +/- w lidze). Liderzy mogą odpocząć, a jakość gry niekoniecznie spadnie plus.. liderzy po prostu mogą odpocząć, bo jest komu grać. Możliwość wpuszczenia z ławki takich weteranów jak Kulig i Vene, którzy widzieli wielki basket w swoim życiu, szarpiących, walczących Egnera i Wojcika, a także atletę Wójcika – to wielki komfort, z którego szkoleniowiec Stali musi być przeszczęśliwy.
Lepsza obrona
Za poprawą fizyczności w składzie prawie zawsze idzie poprawa obrony. Za długą ławką prawie zawsze idzie podkręcenie intensywności, co potem przekłada się na dużo mocniejszy nacisk na piłkę i także podejmowanie o wiele większego ryzyka w obronie. Czy Jakub Parzeński mógłby grać tak twardo, gdyby nie fakt, że na ławce byli jeszcze Kulig i Wójcik? Czy Paxson Wójcik w którymkolwiek poprzednim meczu mógł dać tak mocne, intensywne 5 minut w obronie? Nie i nie – wcześniej w Stali każdy musiał się trochę oszczędzać, a na dodatek uważać na faule. Tego problemu już nie ma.