Pistons odwołują transfer z Nuggets, Hawks wysyłają skrzydłowego do Knicks!
Długo nic się nie działo na rynku transferowym, lecz bliskość trade deadline ewidentnie zmobilizowała zespoły do wzmożonej aktywności. I tak, najpierw Detroit Pistons odwołali swój ostatni transfer, a następnie Atlanta Hawks ogłosiła wymianę przeprowadzoną z New York Knicks.
Zacznijmy od sytuacji w niegdysiejszej stolicy motoryzacji. Do Detroit zawitać miał Bol Bol, syn słynnego Manute Bola, a w zamian do Denver powędrować miał pick drugiej rundy draftu i Rodney McGruder. Ostatecznie nic z tego nie wyjdzie, albowiem z transferu wycofali się Pistons. Powodem jest stan zdrowia Bola, który uniemożliwił mu przejście testów zdrowotnych w nowym klubie. Nie wiadomo dokładnie o co chodzi, lecz ostatecznie podkoszowy zostanie w Nuggets.
Takich problemów nie powinni mieć w Atlancie i Nowym Jorku. Włodarze Knicks i Hawks dopięli właśnie wymianę na mocy której do stolicy Georgii trafi Kevin Knox i pierwszorundowy wybór w drafcie należący oryginalnie do Charlotte Hornets. Szeregi NYK zasilą z kolei Cam Reddish, Solomon Hill i drugorundowy pick draftu 2025.
Knicks dodają zatem do składu skrzydłowego, którego potencjał jest zdecydowanie większy, niż w przypadku Knoxa. 22-letni Reddish w tym sezonie notuje najlepsze cyferki w karierze w liczbie punktów na mecz (11,9) oraz w skuteczności z gry (40%) z linii osobistych (90%), a także, co najbardziej zachęcające, zza łuku (38%). Poświęcając zatem zawodnika, który nie łapał się do składu, zyskują ciekawą opcję na skrzydło. Bardzo dobry deal dla Nowojorczyków, szczególnie, że zastrzeżonym wolnym agentem Reddish zostanie dopiero po przyszłym sezonie. Tym samym Knicks będą mieli wystarczająco dużo czasu, aby podjąć decyzję o jego przyszłości.
Dla Hawks ten transfer stanowi raczej wstęp do dalszych działań. Jastrzębie miały zdecydowanie zbyt wielki tłok na pozycjach skrzydłowych i musiały z kogoś zrezygnować. Jak widać padło na Reddisha. W zamian otrzymują Knoxa, z którym raczej nie wiążą większych nadziei. Dzięki temu ruchowi nie tylko zyskują wyjątek od wymiany w wysokości 1,7 mln dolarów, ale otwierają też dodatkowe miejsce w składzie. Najważniejszy jednak będzie dla Travisa Schlenka wybór w drafcie, którego będzie można wykorzystać w kolejnych negocjacjach. A te niewątpliwie Jastrzębie czekają. Pick Hornets jest chroniony w top18 w tym roku, top16 w przyszłym, top14 w 2024 i 2025. Po 2025 zmieni się on w dwa picki drugiej rundy.
W grze o Reddisha, według źródeł Wojnarowskiego, były jeszcze Los Angeles Lakers i Indiana Pacers. Pozostaje pytanie, czy pick od Hornets i Kevin Knox faktycznie stanowili najlepszą ofertę dla Jastrzębi.