Penny Hardaway nowym trenerem Orlando Magic?
Czyżby szykował nam się sentymentalny powrót? Według najnowszych doniesień, jednym z głównych kandydatów na nowego szkoleniowca Orlando Magic jest nie kto inny, jak Penny Hardaway.
Wieści te przedstawiła jedna z najlepiej poinformowanych osób w branży, a mianowicie Shams Charania. Dziennikarz portalu The Athletic potwierdził, iż Penny ma już za sobą jedną rozmowę z władzami Magic na której podobno zrobił bardzo dobre wrażenie. Droga do przejęcia schedy po Stevie Cliffordzie nie będzie jednak prosta. W Orlando bowiem zaplanowano już rozmowy z trzema byłymi asystentami Clifforda: Tyronem Corbinem, Patem Delanym i Stevem Hetzelem. Ponadto na swoją kolejkę czekają Willie Green (asystent w Suns), Charles Lee (asystnte w Bucks) Wes Unseld Jr (asystent w Nuggets) i Jamahl Mosley (asystent w Mavs). Wcześniej szansę, aby zaprezentować swe talenty dostała także Becky Hammon z San Antonio Spurs.
Żadnego z kandydatów nie łączą jednak tak silne więzy z organizacją, jak Penny’ego. Hardaway to jeden z najważniejszych zawodników Magic w historii. Razem z Shaqiem stworzyli fantastyczny duet, który wprowadził Orlando do finałów NBA zaledwie 6 lat po dołączeniu klubu do ligi. Fani Orlando dobrze pamiętają, jak niezwykłym graczem był Penny Hardaway. Jego kariera, na której cieniem położyły się poważne kontuzje to jedna z największych historii pt. „Co by było gdyby…” w historii ligi:
Hardaway nie dostanie jednak pracy za sam sentyment. Jego trenerskie CV nie jest wcale gorsze od pozostałych kandydatów. Były rozgrywający od 2018 roku jest pierwszym trenerem Uniwersytetu Memphis, z którym osiągnął przez ten czas bilans 63-32. Penny dał się poznać jako trener potrafiący bardzo dobrze rozwijać swoich podopiecznych, utrzymując jednocześnie znakomite relacje z najważniejszymi graczami. Szczególnie ta ostatnia cecha jest bardzo pożądana w NBA. Co prawda Hardaway przedłużył niedawno kontrakt ze swoim obecnym pracodawcą do 2026 roku, lecz nie oszukujmy się – odmówienie posady pierwszego trenera w klubie NBA nie zdarza się zbyt często, niezależnie od okoliczności.