Offseason ze ZKNBA #1: Deser dla Kawhi Leonarda
Rzućmy okiem na ważne i mniej ważne doniesienia z tegorocznego Offseason – kto dla kogo zagra, ile pieniędzy zarobi i za kogo zostanie wymieniony? Trzeba trzymać rękę na pulsie.
Danny Green wierzy, że szanse na pozostanie w ekipie świeżo upieczonych mistrzów Kawhi Leonarda są bardzo wysokie:
„Całe miasto, kibice, wykonali fantastyczną pracę, organizacja dobrze wywiązała się z obowiązków – [Raptors] będzie bardzo trudną opcją do odrzucenia. masz tutaj świetną drużynę, masz wspaniałe miasto, kibiców, ludzi którzy cię kochają i są w stanie poświęcić dla klubu praktycznie wszystko. No i mieszkanie… jakieś jedzenie… samolot… kto wie, może nawet deser na koniec. Dają ci tu cały świat i jeszcze trochę.”
Mówiąc o mieszkaniu i samolocie Danny Green humorystycznie nawiązuje do mieszkania, które Kawhi miał dostać od klubu, oraz samolotu należącego do Drake’a, który przywiózł kilku zawodników Raptors z Las Vegas do Toronto po imprezie z okazji zdobycia tytułu. Kurcze, Danny na pewno wie więcej na ten temat – założę się, że ten tekst z deserem to taki wewnętrzny żart na zasadzie „kto ma wiedzieć ten wie”.
Brooklyn Nets mają tajną broń w tej wolnej agenturze, a broń ta ma pomóc im podpisać kontrakt z Kevinem Durantem. Według Briana Lewisa z New York Post, tą tajną bronią jest niejaki dr Martin O’Malley. Człowiek ten pełni funkcję ortopedy zespołu Nets. Jakie ma to znaczenie? A takie, że to doktor O’Malley przeprowadzał operację Achillesa KD kilka tygodni temu, a także operację jego kontuzjowanej stopy przed czterema laty. Dziennikarz wychodzi z założenia, że Durant jest bardzo niezadowolony z obsługi medycznej w Warriors – przede wszystkim opieki w ramach ostatnich Finałów, a może jej braku. Jeśli to sztab medyczny jest problemem Kevina, obecność O’Malley’a w ekipie Nets rzeczywiście może mieć znaczenie.
Tobias Harris umówił się już na spotkania z zarządami drużyn, szykując się na typową dla topowych wolnych agentów objazdówkę po całej Ameryce Północnej. Spotkania zaplanował na sam początek wolnej agentury – 30 czerwca na zachodnim wybrzeżu, a 1 lipca na wschodnim wybrzeżu. Sixers najpewniej nie uda się zatrzymać w składzie swojego niedawno pozyskanego z Clippers skrzydłowego. Mówi się, że priorytetem są nowe umowy dla Jimmy’ego Butlera, JJ Redicka oraz Jamesa Ennisa.
Victor Oladipo pozostanie poza grą na dłużej – okazuje się, że Kontuzja z ubiegłego sezonu nie pozwoli mu na wzięcie udziału w obozie przygotowawczym, ani nawet na rozpoczęcie sezonu. Według doniesień, kontuzja mięśnia czworogłowego, późniejsza operacja oraz proces rehabilitacji odbiorą zawodnikowi Pacers jeszcze trochę czasu – ma on być gotowy do gry najwcześniej w grudniu bądź styczniu. Tak przynajmniej twierdzi Kevin Pritchard, prezydent klubu.
Co dalej z JR Smithem? Cavs usilnie próbowali się go pozbyć w czasie ostatniego trade deadline, jednak nie znalazł się nikt chętny. Obwodowy weteran nie jest już w młodym składzie Kawalerzystów potrzebny, co udowadnia znikoma ilość rozegranych przez niego w minionym sezonie minut. Zarząd stara się uwolnić zawodnika z tej sytuacji – w czasie draftu nie udało się go uwzględnić w żadnej z wymian, co oznacza generalny brak zainteresowania postacią Smitha na rynku. Problemem nie jest jednak jego niska koszykarska wartość, a wysoka wartość finansowa. Kontrakt Smitha wygasa po sezonie 2019/20, ale w tym sezonie klub będzie zmuszony zapłacić mu ponad 15 milionów dolarów. Oczywiście o ile przed 30 czerwca nie zostanie on zwolniony – a według doniesień zostanie prawie na pewno. Na szczęście dla Cavs kontrakt nie jest w pełni gwarantowany i w razie zwolnienia zapłacą mu tylko 3,8 miliona dolarów.
Sacramento Kings mają za sobą obiecujący sezon, ale wciąż nie dla wszystkich sa oni wymarzonym miejscem do gry. Willie Cauley-Stein po czterech latach w NBA wchodzi na rynek wolnych agentów jako zastrzeżony wolny agent. Oznacza to, że Kings mogą wyrównać każdą ofertę, jaką dostanie WCS od któregoś z klubów. Sam zawodnik za pośrednictwem agenta poinformował jednak, że nie chce zostawać w Sacramento. Jego agent, Roger Montgomery, publicznie powiedział że Willie potrzebuje świeżego startu. Karty w tej sytuacji rozdaje jednak klub. Na szczęście dla zniechęconego zawodnika, pojawiały się już wcześniej głosy, że Vlade Divac jest zainteresowany poszukaniem wzmocnienia na pozycji centra.
źródło:YouTube/Sacramento Kings
Sytuacja Heat nie jest w tym momencie prosta. Zarówno Hassan Whiteside jak i Goran Dragic wykorzystali opcje w swoich kontraktach, co pozostawia zarząd klubu ze związanymi rękoma tego lata. Klub z Florydy najpewniej zaczeka z przebudową wokół młodych graczy do kolejnych wakacji, kiedy w salary cap będą mieli trochę więcej przestrzeni. W tym momencie mają tylko 10 graczy pod kontraktami na przyszły sezon, a w salary cap blisko 130 milionów dolarów włożonych w umowy. Będa musieli więc poszukać weteranów za najmniejsze możliwe pieniądze, choćby po to, by dobić do wymaganych przepisami 13 kontraktów będących w pełni gwarantowanymi. Może im w tym pomóc nie kto inny jak Udonis Haslem, który zastanawia się, czy nie wrócić jeszcze na rok pomentorować młodzieży. Pat Riley sam powiedział w ostatniej rozmowie z Ira Winderman, że Haslem zgłosił gotowość do powrotu – pomimo zapowiadanej wcześniej emerytury.
Pamiętacie Willie Reeda? Ten 208 centymetrowy center zakończył miniony sezon w barwach Pistons, gdzie rozegrał jedynie trzy mecze, wchodząc na parkiet na szczątkową ilość minut. Na czas zbliżającej się Summer League podpisał kontrakt z Utah Jazz, dla których grał ostatnio w ich G-League’owym zespole. Notował tam średnio około 20 punktów, 11 zbiórek i 2 bloki na mecz. Na parkiecie potrafi pokazać się z dobrej strony, z czym problemy ma w życiu rodzinnym. W ubiegłym sezonie został zawieszony na kilka meczów za udowodnioną mu przemoc domową względem swojej żony. Przyjemniaczek. Gdzieś w głowie kołacze mi jakiś żart związany z tym, że Mormoni w stanie Utah mają po kilka żon, ale przemoc domowa nie jest zabawna. Jest obrzydliwa.