Obrona Suns dominuje Nuggets, genialny Chris Paul
Tylko jeden mecz mogliśmy oglądać dzisiejszej nocy. Chris Paul jednak postarał się, aby fani mieli co oglądać.
Mecz od początku układał się po myśli Phoenix. Słońca błyskawicznie wyszły na kilkupunktowe prowadzenie i jedynym zmartwieniem, jakie mieli były dwa szybkie faule DeAndre Aytona. Jak się jednak wkrótce okazało, nie stanowiło to większego problemu. Nikola Jokic bowiem zagrał co prawda bardzo dobry mecz i to bez względu na to, czy krył go Ayton, czy ktoś inny. Poza jednak pierwszą kwartą, w której koledzy potrafili wykorzystać genialne podania Jokera:
środkowy Nuggets był całkowicie osamotniony. Serb zaliczył 24 pkt 13 zb i 6 ast:
Niestety jednak jego partnerzy z pierwszej piątki trafili dokładnie tyle samo rzutów z gry, co Nikola (9). Część z tych pudeł wynikała ze słabszej formy, przede wszystkim duetu Campazzo/Porter (łącznie trafili 4/20 z gry), część z kapitalnej obrony Phoenix, o której momentami przekonywał się także świeżo upieczony MVP:
Suns wygrali każdą kwartę, powiększając coraz bardziej swoją przewagę z kolejnymi minutami meczu. W szczytowym momencie wyniosła ona 31 punktów ( w czwartej kwarcie). Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 123-98 i trener Mike Malone ma o czym myśleć przed trzecim starciem tej serii. Jak bowiem sam zaznaczył, jeśli Nuggets nie zaczną ciężej pracować w obronie, mogą się spełnić życzenia fanów Phoenix, krzyczących: „Suns in four!”
Tłum zgromadzony w Phoenix Suns Arena zresztą wykonywał kapitalną robotę przez cały mecz, uświadamiając nam, jak wiele traciliśmy podczas pandemii:
Wspominaliśmy o Denver, nie sposób nie powiedzieć kilku słów o Phoenix, a przede wszystkim o ich liderze. Chris Paul poszerza granicę tego, co uznajemy za możliwe w kontekście rozgrywających. W wieku 36 lat, CP3 dominuje drugą rundę. Dzisiaj zaliczył kolejny historyczny występ na 17 pkt, 15 ast i ZERO strat. Nikt w Denver nie miał zielonego pojęcia, jak poradzić sobie z Chrisem, a już na pewno nie Paul Millsap:
W ostatnich pięciu meczach, CP3 rozdał 53 asysty, tracąc przy tym piłkę zaledwie 4 razy.
Poza Chrisem swoją robotę wykonali także inni zawodnicy. Devin Booker i DeAndre Ayton zaliczyli double-double (odpowiednio 18/10 i 15/10), Jae Crowder, Mikal Bridges i Torrey Craig przekroczyli dzisiaj barierę 10 pkt. Teraz Suns lecą do Denver na mecz numer 3, który Nuggets muszą wygrać, jeśli chcą zachować marzenia o zwycięstwie w serii. Pytanie, jak na te plany odpowie Chris Paul?