Niesamowity comeback Lakers, przerwana seria Nuggets, powrót CP#3!
Rollercoaster – to jest słowo dobrze oddające wydarzenia meczu Lakers z Blazers. Jeziorowcy zaczęli solidnie, by w drugiej kwarcie kompletnie oddać pole gry, przegrać tę część spotkania 13:45 (!) i przy zmianie połów przegrywać już różnicą 25 punktów. W szatni musiało się jednak przydarzyć coś motywującego – trzecią kwartę Lakers wygrali już 40:20, a w czwartej wrócili na prowadzenie i ostatecznie wygrali. Lakers zostali tym samym pierwszą drużyną od 1972 roku, która wygrała mecz, pomimo przegrania jednej z kwart różnicą przynajmniej 30 punktów.
Gwiazdą wieczoru był oczywiście grający ostatnio kapitalnie LeBron James, który w sumie uzbierał w tym starciu 37 punktów, 11 zbiórek i 4 asysty, prowadząc szaleńczą pogoń swojego zespołu:
LAC – DAL – 112:98
NOP – MIA – 96:100
NYK – TOR – 116:125
OKC – DEN – 101:99
MEM – PHX – 110:112
BKN – GSW – 120:116
LAL – POR – 121:112
Bardzo cennej pomocy dostarczył LeBronowi nie nieobecny Anthony Davis, ani wchodzący z ławki russell Westbrook (6 punktów i 3/13 z gry), a Thomsa Bryant – center Lakers zdobył 31 punktów trafiając 12/15 rzutów z gry (w tym 4/5 za trzy), dokładając 14 zbiórek:
Blazers totalnie pogubili się po wygranej 45:23 drugiej kwarcie. Anfernee Simons aż 22 ze swoich 31 punktów zdobył w pierwszej połowie; Damian Lillard w całej czwartej kwarcie nie trafił nawet rzutu:
Przewidziałbyś drugie z rzędu zwycięstwo Lakers? Mogłeś spróbować i zgarnąć za to nagrodę. Takie możliwości daje Liga Typerów NBA! Wystarczy założyć konto i poświęcić każdego dnia przez tydzień kilka sekund na typowanie. Jak co poniedziałek zaczyna się nowa kolejka – to idealna okazja, żeby dołączyć do zabawy:
Shai Gilgeous-Alexander ograł Aarona Gordona, trafił rzut na kilka sekund przed końcem, co dało Thunder zwycięstwo, a dla Nuggets było trafieniem przerywającym ich trwającą 9 meczów serię zwycięstw:
Właściwie nie powinniśmy całej chwały przypisywać SGA – po jego trafieniu robotę w obronie miał jeszcze do wykonania Lu Dort i wywiązał się z niej wzorowo:
Nuggets grający bez Nikoli Jokicia (problemy ze ścięgnem) musieli uznać wyższość Thudner, których najlepszym graczem był Shai Gilgeous-Alexander, który oprócz trafienia kluczowego rzutu zdobył w sumie 34 punkty, 5 zbiórek i 5 asyst:
Wrócił Chris Paul! Po siedmiu meczach nieobecności CP#3 znów pojawił się na parkiecie i od razu był najlepszym graczem na parkiecie, zdobywając 22 punkty, 6 zbiórek i 11 asyst, dając Suns trzecie z rzędu zwycięstwo, tym razem nad Grizzlies:
Brooklyn Nets po trudnym meczu ograli Golden State Warriors. Trudnym, bo jeszcze w połowie 4. kwarty przegrywali różnicą 13 oczek. Na szczęście na posterunku był Kyrie Irving, który w czwartej kwarcie zdobył 12 ze swoich 38 punktów i rozdał 4 ze swoich 9 asyst:
Duże wsparcie Irving dostał od Nica Claxtona, który uzbierał najlepsze w karierze 24 punkty oraz także najlepsze w karierze 15 zbiórek, dokładając 3 bloki:
Kawhi Leonard wygrał pojedynek z Luką Donciciem, zdobywając 30 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty, prowadząc Clippers do zwycięstwa:
Miami Heat poradzili sobie z New Orleans Pelicans, prowadzeni przez Tylera Herro z dorobkiem 26 punktów, 8 zbiórek i 4 asyst:
Gary Trent Jr. i Pascal Siakam zdobyli po 24 punkty, ale najlepszym strzelcem w zwycięstwie Raptors nad Knicks był Fred VanVleet z linijką 28 oczek, 2 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów: