Nets nie przedłużą kontraktu z Irvingiem?
Tegoroczny sezon Brooklyn Nets można opisać na wiele różnych sposobów. Żaden z nich nie zawierałby jednak określenia „zgodnie z oczekiwaniami”. W Nowym Jorku przystępowali do rozgrywek w roli największych faworytów, a skończyło się na play-in i sweepie w pierwszej rundzie. Teraz przed władzami klubu bardzo skomplikowane lato, w trakcie którego muszą podjąć kilka trudnych decyzji, zaczynając od tej najważniejszej, czyli kontraktu Kyriego Irvinga. Ostatnie doniesienia w tej sprawie nie są zbyt optymistyczne.
Jak donoszą nowojorskie źródła, Nets nie są chętni do zaoferowania Irvingowi wieloletniego przedłużenia kontraktu. Składać się na to ma decyzja Kyriego o braku szczepienia, połączona z jego dość pokaźną historią kontuzji, przez co ciężko polegać w pełni na rozgrywającym. Taka wersja pasuje do wcześniejszych komentarzy Seana Marksa, który podkreślał, iż Nets potrzebują zawodników gotowych do gry i poświęceń:
Czy jednak nie jest to jedynie zasłona dymna i próba podbudowania nieco swojej pozycji w negocjacjach?
Nets tak naprawdę nie mają za bardzo wyboru. Jeśli pozwolą Irvingowi odejść za darmo, nie będą w stanie zastąpić go jakimkolwiek zawodnikiem z pierwszej półki. Zwyczajnie nie mają na to pieniędzy w salary cap. Sign&trade? To zawsze wchodzi w grę, lecz kiedy na początku tego sezonu, Brooklyn sondował rynek w sprawie transferu Kyriego, chętnych brakowało. Rezygnując z Kyriego, zostaną z 34-letnim Kevinem Durantem, Benem Simmonsem, który jest równie niepewny co Irving, i grupą zadaniowców. Nie wygląda to na ekipę zdolną do walki o tytuł.
Poza tym, Durant nie byłby raczej zadowolony decyzją o braku przedłużenia dla jego najlepszego kumpla, co może mieć w tym wszystkim największe znaczenie. Odkąd bowiem KD pojawił się na Brooklynie, nie podjęto chyba decyzji, która nie byłaby po jego myśli, niezależnie jak zła by nie była. Kontrakt DeAndre Jordana stanowi tego najlepszy przykład. Jak dodaje Kristian Winfield z New York Daily News, Kevin nie kontaktował się z szefami klubu od czasu meczu numer 4 przeciwko Celtics. Zapewne po prostu odpoczywa na urlopie, lecz nie brak teorii spiskowych, iż odejście Irvinga byłoby równoznaczne z żądaniem transferu przez Kevina
Powyższe argumenty nie oznaczają jednak, że Nets bezrefleksyjnie powinni dać Kyriemu maksa. Dobrze widzieć, że zarząd chce przynajmniej częściowo zbić cenę, aby jak najmniej zaszkodzić swojej długofalowej przyszłości. Zobaczymy w jakim stopniu im się to powiedzie.