Negocjacje w sprawie Bena Simmonsa nabierają tempa

Negocjacje w sprawie Bena Simmonsa nabierają tempa

Sezon 2021/22 trwa w najlepsze, miesiące minęły od czasu pierwszych, rzetelnych informacji o wystawieniu Bena Simmonsa na listę transferową, a rozgrywający wciąż pozostaje zawodnikiem Philadelphii 76ers. I choć Daryl Morey wciąż utrzymuje, że nigdzie mu się nie spieszy, to według najnowszych wieści, pojawiło się ożywienie w negocjacjach, które może przynieść wyczekiwany transfer.

Jak informują Adrian Wojnarowski i Zach Lowe z ESPN, rozmowy w sprawie Simmonsa nabrały w ostatnim czasie tempa. Podobno zaangażowało się więcej zespołów, niż wcześniej, a Sixers są znacznie bardziej zdecydowani w poszukiwaniu partnerów, próbując zaprojektować trójstronną wymianę. Takie poruszenie nie wzięło się znikąd. 15 grudnia mija okres ochronny dla zawodników podpisanych podczas offseason. Innymi słowy po tej dacie, kluby mogą wymieniać graczy podpisanych latem. Dzięki temu dostępnych w rozmowach będzie 84% zawodników NBA, a nie 65% jak było dotychczas.

Oczekiwania Sixers pozostają na tym samym, bardzo wysokim poziomie. Daryl Morey i Elton Brand chcą w zamian za Simmonsa zawodnika na poziomie top25 ligi. Jak wiadomo, jednym z głównych celów Szóstek niezmiennie jest Damian Lillard. Nowe władze Blazers postawiły jednak sprawę jasno. Na ten moment Dame pozostaje wykluczony z wszelkich negocjacji, ponieważ w Portland kontynuują plan budowania drużyny w oparciu o rozgrywającego. Blazers są podobno skłonni, aby wysłać do Filadelfii pakiet oparty o CJ-a McColluma, lecz w tym wypadku chęci są jednostronne.

Z kim zatem nagle negocjuje Morey? Kilkukrotnie w ostatnim czasie w plotkach pojawiali się San Antonio Spurs, dla których sam Ben Simmons podobno bardzo chętnie by zagrał. Problem polega na tym, że najlepszym zawodnikiem jakiego mogą zaoferować, jest Dejounte Murray. Rozgrywający jest więcej niż solidnym graczem (19/8/9 w tym sezonie!), ale raczej nie należy do ścisłego topu. W kręgu zainteresowanych drużyn na pewno pozostają także Minnesota Timberwolves, czy Sacramento Kings. Czy faktycznie najbliższe dni przyniosą zakończenie opery mydlanej z udziałem rozgrywającego 76ers? Miejmy taką nadzieję.

YT: NBA