NBA znowu zmieni przepisy?
Przed startem obecnego sezonu NBA postanowiła zmienić niektóre przepisy dotyczące gry w obronie. Pierwsze tygodnie sezonu regularnego pokazują, że decyzja ta była jak najbardziej trafiona. Władze ligi chcą pójść za ciosem i wyeliminować inne frustrujące zachowanie na parkietach.
Jak podają amerykańskie media NBA chce rozwiązać kwestię celowych fauli podczas kontry. Mowa o dobrze znanej sytuacji, w której zawodnik celowo fauluje przeciwnika, kiedy ten wyprowadza kontrę, aby uniknąć straty łatwych punktów i pozwolić kolegom wrócić do obrony:
W koszykówce międzynarodowej takie zachowanie karane jest jako niesportowe. Faulowany gracz otrzymuje dwa rzuty wolne, a jego drużyna dostaje następnie piłkę z boku. Dwa takie faule w trakcie meczu powodują wyrzucenie zawodnika. Tymczasem NBA traktuje to obecnie jako zwykłe przewinienie, z którego co sprytniejsi gracze regularnie korzystają. W ostatnim czasie liczba takich sytuacji zaczęła rosnąć, na co uwagę zwracali także trenerzy:
Nie wiadomo na ten moment, czy liga chce wprowadzić te same zasady obowiązujące w FIBA, czy może w jakiś inny sposób pozbyć się tego zjawiska. Faktem jednak jest, iż można je zaliczyć do tzw. non-basketball moves, których wyeliminowanie jest celem NBA. Ostatnio wprowadzone zmiany spotkały się bardzo dobrym przyjęciem zarówno wśród fanów, jak i samych zawodników. W tym wypadku powinno być podobnie, o ile oczywiście nowe reguły faktycznie zostaną wkrótce zaimplementowane.