NBA wraca do gry

NBA wraca do gry

Gramy dalej! Takim komunikatem można podsumować wczorajsze spotkanie zawodników NBA.

Po tym, jak środowe mecze zostały nagle zbojkotowane przez zawodników NBA, którzy odmówili w ramach protestu wyjścia na boisko, kontynuowanie sezonu stanęło pod znakiem zapytanie. Tym bardziej, kiedy dotarły do nas informacje, że zawodnicy dwóch czołowych zespołów (Lakers i Clippers), w wewnętrznym głosowaniu byli za natychmiastowym przerwaniem rozgrywek.

Na szczęście dla kibiców na całym świecie, wczoraj najwięksi zwolennicy przerwania sezonu postanowili zmienić jednak zdanie i dokończyć playoffy:

Zakończenie strajku nastąpiło zatem niespełna 24 godziny po jego rozpoczęciu. Zawodnicy zgodzili się jednak, że obecne formy protestu (koszulki z napisem Black Lives Matter, czy klękanie podczas hymnu) są niewystarczające i należy je rozszerzyć, chociaż nie do poziomu bojkotowania kolejnych spotkań.

Takie postulaty postawiono przed zarządem ligi na spotkaniu w czwartek wieczorem. W odpowiedzi władze NBA mają przedstawić plan działania, który wywrze większy nacisk na wyciąganie konsekwencji w stosunku do działań policji i na rejestrację do głosowania.

 

Co ciekawe, największe zasługi w porozumieniu zawodników z władzami ligi, przypisuje się Michaelowi Jordanowi. MJ od dłuższego czasu spełnia rolę swoistego łącznika pomiędzy interesami zawodników i właścicieli, będąc często bardzo chwalonym. Nie inaczej było tym razem:

„Michael jest najlepszą osobą do tej roli. Był najważniejszym zawodnikiem w lidze, który wygrał wiele tytułów, a teraz jest właścicielem zespołu z małego rynku. Dzięki temu jest wiarygodny w oczach zarówno graczy, jak i właścicieli.”

Kiedy zatem liga wróci do gry? Nie jest to wciąż pewne. Wstępne plany zakładają rozegranie środowych meczów w sobotę, natomiast czwartkowych w niedzielę, lecz nie są to jeszcze oficjalne ustalenia.