NBA. Trae Young poprowadził Hawks do spektakularnego zwycięstwa nad Chicago Bulls: „Zachowaliśmy zimną krew”
Atlanta Hawks zaprezentowali niezwykłą wolę walki, odrabiając 17-punktową stratę w meczu z Chicago Bulls. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Hawks 141:133, głównie dzięki fenomenalnej czwartej kwarcie, w której drużyna zdobyła aż 50 punktów i zaliczyła serię 34-9.
Jeszcze na 6 minut i 20 sekund przed końcem meczu wynik 107:124 dla Bulls wydawał się przesądzać losy rywalizacji. Jednak Hawks nie zamierzali się poddawać i krok po kroku niwelowali przewagę rywali.
– Zachowaliśmy spokój i konsekwencję – powiedział Trae Young, który poprowadził zespół do zwycięstwa, zdobywając 27 punktów i 13 asyst. – Wiedzieliśmy, że wcześniej czy później będziemy mieli swoją szansę. Chicago trafiało niesamowicie, ale cały czas wierzyliśmy w nasze możliwości. Zaczęliśmy zdobywać punkty, zatrzymywaliśmy ich w obronie i narzuciliśmy swoje tempo gry – dodał rozgrywający Hawks.
Trener Quin Snyder docenił również postawę Jalena Johnsona, który znacząco przyczynił się do zwycięstwa. – Kiedy Jalen pełni rolę łącznika, wszystko zaczyna działać. Atakuje obręcz, znajduje wolnych kolegów i gra bardzo zespołowo. Jego decyzje na parkiecie były dziś znakomite. To inspiruje cały zespół – podkreślił Snyder.
Trae Young zwrócił także uwagę na trudności, jakie niesie ze sobą długi sezon: – Czasami rywale trafiają niesamowite rzuty, a my musimy przez to przejść. Nie zawsze wszystko działa idealnie, ale ważne, by defensywa ratowała nas w trudniejszych momentach – zakończył Trae Young.
Hawks udowodnili, że potrafią grać z determinacją i skutecznie odwracać losy spotkań, pokazując zarówno siłę charakteru, jak i ogromne możliwości ofensywne.