NBA. Sabonis dalej poza grą. Nici z transferu?
Domantas Sabonis ma opuścić kolejne cztery do pięciu tygodni, ponieważ nadal dochodzi do siebie po częściowym naderwaniu łąkotki w lewym kolanie. Trzykrotny uczestnik Meczu Gwiazd nie grał od 16 listopada, czyli od 13 meczów, w których Kings mają bilans 3-10. Litwin jest wymieniany w gronie graczy, którzy mogą zostać wymienieni przez klub z Sacramento.
Sabonis początkowo pauzował z powodu bólu lewego kolana. Dalsze badania wykazały naderwanie łąkotki, które wykluczyło go z gry na ponad miesiąc. Warto dodać, że wcześniej zmagał się z dwoma innymi urazami.
Sabonis był filarem wytrzymałości w Sacramento, grając w 79, 82 i 70 meczach w ostatnich trzech sezonów. W tych rozgrywkach notował średnio 17,2 punktu i 12,3 zbiórki w 11 meczach, zanim doznał kontuzji.
Nieobecność Sabonisa dała szansę debiutantowi z drugiej rundy draftu, Maxime’owi Raynaudowi, który od czasu kontuzji Litwina notuje średnio 9,6 punktu i 5,1 zbiórki.
Scenariusz zakłada, że potencjalny powrót Sabonisa nastąpi pod koniec stycznia lub na początku lutego. Kings mają nadzieję, że jego powrót pomoże im uratować rozczarowujący sezon, w którym nie spełnili pokładanych w nich nadziei.
Sacramento aktywnie działa na polu transferowym, a Sabonis, Zach LaVine i DeMar DeRozan są dostępni do rozmów. Czy kontuzja stanie na drodze do ewentualnej wymiany?