NBA Playoffs: Drugi mecz Knicks z Pacers – Haliburton nie jest zdrowy? Typ na mecz!
Z przytupem rozpoczęliśmy drugą rundę tegorocznych Playoffów – między innymi serię Pacers z Knicks, w której po pierwszym meczu na prowadzeniu nowojorczycy. Pierwszy mecz zwiastuje jednak potencjalnie zaciętą serię.
Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 121:117 dla nowojorskich Knicks po zaciętej końcówce, wypuszczonym w ostatnich akcjach prowadzeniu Pacers i znów w tych Playoffach: potwierdzonych raportem pomeczowym błędach sędziowskich.
Mecz ten pokazał nam, że Pacers stać na rywalizowanie z Knicks – także na wyjeździe, w Madison Square Garden. Nawet w meczu, w którym ich lider – Tyrese Haliburton – nie wygląda najlepiej.
Haliburton w pierwszym meczu serii zdobył tylko 6 punktów trafiając 2/6 z gry dokładając 4 zbiórki, 8 asyst i aż 4 przechwyty. Zapowiada jednak poprawę:
„Zbłądziłem, skupiając się na rozegraniu… To nie była dobra decyzja z mojej strony. Wciąż muszę być sobą, ale tak: jutro będę lepszy.”
– Tyrese Haliburton dla ESPN
Trener Indiany Pacers, Rick Carlisle, przyznaje w rozmowie z Brianem Windhorstem z ESPN, że Tyrese Haliburton ma pewne problemy z powracającymi bólami pleców. Zapewnia jednak, że nie jest to problem, który wykluczy rozgrywającego z gry:
„W tym punkcie sezonu każdy z czymś się zmaga, a on przykłada się do pracy, robi wszystko, żeby utrzymać się w dobrej dyspozycji. Jestem pewny tego, że będzie grał, ale jest to pewne zmartwienie.”
– trener Rick Carlisle
Kontuzje w znacznie większym stopniu dziesiątkują rotację Knicks. Oprócz Juliusa Randle’a i Bojana Bogdanovicia, z gry wypał także Mitchell Robinson. Trener Tom Thibodeau, który i tak gra wąską rotacją, ma więc coraz mniej graczy do dyspozycji. Można mieć obawy, czy grający po blisko 48 minut starterzy Knicks wytrzymają tempo gry Indiany.
Dlatego:
Może to trochę szalony typ – na pewno biorąc pod uwagę kurs – ale nie pozbawiony sensu. Indiana Pacers przegrali pierwszy mecz z Knicks o włos. Niektórzy powiedzą, że przez błędy sędziowskie, ale zostawmy to. Pokazali, że są w stanie wygrać. Zwłaszcza, że Knicks muszą zmierzyć się z kolejną już kontuzją (Mitchell Robinson), zaraz będą grać w sześciu i nie wytrzymają wysokiego tempa gry, spędzając na parkiecie po 46 minut. Mówimy o tempie, które dało 238 punktów w ostatnim meczu:
Jeśli nie chcesz ryzykować stawiania na zwycięstwo Pacers (choć jeśli chcesz wykorzystać freebet 34 PLN to aż się prosi), to typ na samą liczbę punktów +222,5 po kursie 2.00 też jest jak najbardziej interesujący.
Jak odebrać freebet o wartości 34 PLN?
- zarejestruj się z kodem ZKRAINYNBA
- dokonaj pierwszej wpłaty o wysokości przynajmniej 50 PLN
- zaakceptuj bonus w przeciągu 24 godzin
- wykorzystaj freebet w przeciągu 7 dni od wpłynięcia na konto