NBA News: Zion WIlliamson i jego rodzice pozwani! Chodzi o niespłacony dług
Jak donosi ESPN, Zion Williamson, wraz z mamą oraz ojczymem, zostali pozwani przez korporację technologiczną Ankr PBC – sprawa cywilna odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Nowym Orleanie. Powód? Zion wraz z rodziną nie spłacili 1,8 miliona dolarów z 2-milionowej pożyczki zaciągniętej w 2021 roku.
Tak, sprawa brzmi dziwnie, biorąc pod uwagę, że Zion Williamson zarobił już jakieś 44 miliony dolarów za samą grę w NBA, nie wspominając o kontraktach sponsorskich, które przynieść mogły mu równie imponującą sumę.
Ankr miało nawiązać marketingową współpracę z Zionem Williamsonem, pomagać mu w organizacji społecznych eventów, oraz w utrzymywaniu współpracowników pokroju prywatnego trenera, czy osobistego szefa kuchni. Kalifornijska korporacja dowodzi, że udzieliła rodzinie Williamsonów pożyczki wartej 2 miliony dolarów we wrześniu 2021 roku. Skąd jednak w pozwie rodzice Ziona?
Lee Anderson, ojczym Ziona, miał reprezentować jego interesy w negocjacjach z firmą. Co więcej, w toku negocjacji, zażądał płatnego z góry wynagrodzenia wysokości 150 tysięcy dolarów za możliwość negocjacji biznesowych z Zionem. To także on wynegocjował pożyczkę, która miała być warunkiem podjęcia marketingowej współpracy:
„[Lee] Anderson oświadczył, że pożyczka była pilnie potrzebna, ponieważ rodzina podjęła kosztowne inwestycje, w tym zakup nieruchomości w Nowym Orleanie i nie mogła wywiązać się ze swoich zobowiązań w wyniku tymczasowego zawieszenia płatności z umów sponsorskich Ziona Williamsona z powodu kontuzji.”
– fragment pozwu
„Na podstawie oświadczeń WIlliamsona skierowanych do Ankr, Ankr miał uzasadnione podstawy by sądzić, że [Lee] Anderson ma uprawnienia, by negocjować umowy [Ziona] Williamsona.”
– fragment pozwu
W pozwie figuruje też mama Ziona, Sharonda Sampson. Jest tak dlatego, że pieniądze z pożyczki trafiły właśnie na jej konto bankowe.
Ankr zgodził się na pożyczkę z datą zwrotu ustaloną na wrzesień 2022 roku. Lee Anderson wielokrotnie wnioskował o przesunięcie terminu. Ostatecznie zwrócona została tylko niewielka część kwoty.
Wgląda to jak interesy prowadzone przez ojczyma za plecami Ziona. Naprawdę trudno uwierzyć, że dysponujący takimi pieniędzmi zawodnik nie byłby w stanie spłacić zaciągniętego przez rodzinę 2-milonowego długu.