NBA News: Trener Hornets rezygnuje – kto na jego miejsce?
Jak podaje Adrian Wojnarowski z ESPN, Steve Clifford rezygnuje z funkcji trenera Charlotte Hornets.
Ostatnie 7 meczów sezonu regularnego Hornets będą ostatnimi dla Steve’a Clifforda jako trenera zespołu. Szkoleniowiec ogłosił, że po sezonie ustąpi ze stanowiska, o czym poinformował już swoich asystentów. Nie zostanie jednak bez pracy – po sezonie 62-letni Clifford obejmie funkcję w zarządzie Hornets – nie wiadomo jednak jeszcze w jakiej konkretnie roli.
„To jest odpowiedni czas, żebym ustąpił. Wierzę, że to będzie najlepsze zarówno dla mnie, jak i dla organizacji. Jestem podekscytowany przyszłością Hornets – naszym trzonem młodych graczy, przywództwem Jeffa [Petersona, wiceprezydenta do spraw koszykarskich – przyp. red.], wizją organizacji Ricka i Gabe’a [Schnall i Plotkin, współwłaściciele klubu – przyp. red.]. Chcę podziękować wszystkim zawodnikom i pracownikom Hornets za ich pracę przez dwa ostatnie sezony i naszym fanom za ich nieustające wsparcie.”
– oświadczenie Steve’a Clifforda
W wakacje jednym z głównych celów Hornets będzie więc znalezienie nowego trenera, który będzie w stanie wynieść młody zespół na wyższy poziom. Mówiąc potocznie: „Jest w czym rzeźbić”. Do zdrowia wrócą LaMelo Ball i Mark Williams, a młody Brandon Miller dobrze się rozwija.
Kto więc zastąpi Steve’a Clifforda? Według źródeł ESPN, już teraz pojawiają się naziwska, które będa brane pod uwagę w procesie rekrutacji. Są to obecni asystenci w sztabach innych drużyn. Między innymi Charles Lee z Bostonu, Jordi Fernandez z Kings, Chris Quinn z Heat, czy Kevin Young z Suns.
Steve Clifford był trenerem Hornets od 2013 roku, z trzyletnia przerwą (2018-2021) na pracę w Orlando Magic. Przez dwa ostatnie lata w Charlotte – po powrocie z Orlando – Cliffor wygrał łącznie 35 meczów, czyli nieco ponad 22% spotkań. Choć organizacja obrony bardzo kulała, trudno zrzucać za to winę na trenera. Mamy do czynienia z młodym, tankującym, nie najlepiej w ostatnich latach zarządzanym zespołem, w którym kontuzje nie omijały liderów. Z pustego to i Salomon nie naleje.