NBA News: LeBron James podpisał nowy kontrakt!

3 lipca 2024 | 14:42

NBA News: LeBron James podpisał nowy kontrakt! — Photo by Christian Petersen/Getty Images

Jak podaje Shams Charania z The Athletic, LeBron James zakończył negocjacje z Los Angeles Lakers. Ich owocem będzie nowy kontrakt.

Według doniesień Shamsa Charanii, LeBron James podpisze z Los Angeles Lakers nową umowę o jakże typowym dla siebie kształcie. Będzie to umowa 1+1, czyli dwuletni kontrakt z opcją gracza w drugim roku. Łącznie James za oba sezony zarobi maksymalne możliwe 104 miliony dolarów. Oznacza to, że nie zszedł z zarobków na poczet pozyskania jednego z interesujących wolnych agentów, jak zapowiadano.

Kontrakt zawiera oczywiście klauzulę 'no-trade’, która pozwala Jamesowi zawetować każą potencjalną wymianę ze swoim udziałem. W dużej mierze ze względu na tę klauzulę James rezygnował z opcji, jaką miał na przyszły sezon po podpisaniu wcześniej podobnej umowy 1+1.

Przypomnijmy: 39-letni leBrona James zrezygnował z wartej ponad 50 milionów dolarów opcji na przyszły sezon i został wolnym agentem. Celem jednak od początku było podpisanie nowej umowy z Jeziorowcami.

Komentarze: 11

GAIGER 3 lipca 2024 o 16:15
I ktoś mi powie że LeBronowi zależy na mistrzostwie ? Jemu zależy na kasie !! Mimo tego że juz tak się nachapała że po Jordanie jest 2 koszykarzem z największym majątkiem! Bo gdyby mu naprawdę zależało na mistrzostwie, to zszedłby do tych 20 a nawet 10 mln. za sezon (sorry, ale naprawdę by przez to nie zbiedniał!) żeby zostawić miejsce w salary-cup drużyny na prawdziwe wzmocnienia! A tak widać co jest dla niego priorytetem. nie jestem bynajmniej hejterem LeBrona, ale tą decyzją ewidentnie pokazał, że nie zależy mu za wszelką cenę na następnych pierścieniach. Szkoda, bo te 30-40 baniek pozwoliłoby realnie wzmocnić się Lakers, o 2 solidnych lub 1 topowego gracza (znaczy to że np. nie przyjdzie do LA DeRosan. Słabe to.

Odpowiedz
Mateusz Hinz 3 lipca 2024 o 16:52
Zgadzam się z kolegą. Ja na jego miejscu poszedłbym do GSW, zrobiłbym wszystko, żeby powalczyć o 5 tytuł.

Odpowiedz
Tommy 3 lipca 2024 o 20:15
Dokładnie tak jak napisane wyżej, pazerność na kase i wymagania względem kluby by kogoś ściągnęli a miejsca na nowe kontrakty nie ma. Wziąłby z 20 baniek za sezon i za pozostałe 30 mieli by DeRozana i może jeszcze kogoś a tak zostanie gra z synem i narzekanie że klub nikogo nie zatrudnił a tak naprawdę to powinni zacząć od zwolnienia właśnie jego.

Odpowiedz
RNS 3 lipca 2024 o 21:45
Lakers mają tak zapchany cap space, że nawet jak by LeBron zszedł z zarobków do 10 mln za sezon, to i tak mieliby marne szanse na podpisanie Derozana, i to nadal tylko i wyłącznie poprzez sign and trade, a nie mają za bardzo nikogo sensownego na wymianę

Odpowiedz
Kacgas 3 lipca 2024 o 22:53
Spójrzmy na to z trochę innej perspektywy. Jeśli spojrzymy na NBA nie jak na ligę sportową, a biznes, więcej, show-biznes, to możemy dojść do ciekawych wniosków. Mają sprzedawać się bilety, koszulki, czas antenowy, newsy. Mistrzostwo jest jednym ze sposobów podbicia swojej wartości na tym rynku, ale nie jedynym. LeBron jest najcenniejszym towarem na sprzedaż, jaki ma NBA. A potencjalna gra z synem, to ogromny kapitał. Jak sądzicie, który mecz obejrzy więcej widzów: Boston vs Denver (ostatni mistrzowie), czy LAL vs KTOKOLWIEK z zapowiedzią, że wystąpi tatko z synkiem? Oczywiście ten drugi. Jaki z tego wniosek? Większym kapitałem jest show niż sport. Więcej ludzi gustuje w sensacji, niż w sporcie. Pamiętajmy też, że mnóstwo innych ludzi robi większą kasę na tej lidze niż LeBronowscy. Podsumowując. Oddał tej lidze całe życie, również rodzinne. Nabił kabzę wielu krawaciarzom. Przyjął kasę, którą mu Lakers dają. Czemu miał jej nie brać? Bardzo to wszystko cyniczne, ale niestety taka jest nasza ukochana liga. Na marginesie zaznaczę tylko, że wyjątkowo nie lubię LeBrona i Lakers. Do tego stopnia, że gdy Davis przeszedł do nich z Pelikans, spadł z pozycji mojego ulubieńca, na samo dno. Ale nie wińmy LeBrona, że bierze swoją, ciężko zarobioną marżę. On już dawno to rozgryzł i stracił złudzenia…

Odpowiedz
- Szymon 4 lipca 2024 o 08:52
  NBA, a sport
- Piter 4 lipca 2024 o 13:18
  Pełna zgoda. Dlatego też mecze wyglądają teraz jak wyglądają: szczątkowa obrona, niegwizdane kroki bo wsad, ciepanie trójek jak popadnie, wyniki jak kiedyś w All Star Game itd. Musi być show i blichtr, a nie zespołowa i przepisowa koszykówka. Gdzie te mecze-wojny pomiędzy Knicks i Bulls, Knicks i Pacers, Heat i Knicks, Lakers i Celtics? To se ne wrati 🙂
nacka 4 lipca 2024 o 07:46
@Kacgas
Znakomicie to podsumowałeś. Niestety, to nie jest tylko problem NBA, ale całego dzisiejszego świata – $$$, czy też C.R.E.A.M. jak śpiewał Wu-Tang albo „kasa misiu, kasa” jak mawiał pewien Janusz 😉

Odpowiedz
Eli 4 lipca 2024 o 13:15
Jedziemy po bronku ale niewiele by to zmieniło jakby dostał nawet nie mam mały kontrakt.

Teraz spojrzymy na Boston celtics nowych mistrzów… Brown maksymalny kontrakt Tatum też super Max i najwyższy kontrakt w lidze. Jeżeli nie powtórzą sukcesu w następnym sezonie za 2 lata są zapchani całkowicie bez szans na wzmocnienia.

Chyba że salary pójdzie mocno w górę. To wtedy te super Maxy staną się średniakami. Uwielbiam NBA ale z rozrzewnieniem oglądam na Youtubie stare finały przed 30 lat. Zdobywało się 70 lub 80 ale widzę tam w tych meczach więcej pasji. Nie ma co ukrywać że więcej talentu teraz biega po parkietach ale stara NBA miała więcej ikry.

I sorry za słowo ale nie rozumiem za co te cip…y zarabiają tyle pieniędzy

Odpowiedz
Jax 4 lipca 2024 o 15:24
Początkowo chciałem bronić LBJ’a, ale nie bardzo mam argumenty ku temu.
Pierwotnie nieformalny trener LAL chciał 4 nazwiska, które niekoniecznie chciały z nim grać (Klay) lub wybrały inne, lepsze kontrakty.
Został DDR, który z nieznanych nam powodów nie podpisał kontraktu z Lakersami.
Dopiero po tym fakcie LeBron podpisał potężny kontrakt. Znowu 1+1, czyli za rok będzie mógł negocjować.
W myśl zasady – skoro nie wypaliły wzmocnienia – to biorę kasę.
Wydaje mi się, że wśród milionerów to ma znaczenie – ile kasy się zarobiło w ciągu roku i LeBron nie chciał spaść pod względem prestiżu w lidze.
Teraz można psioczyć, że Valanciunas, Demar DeRozan, Klay Thompson czy Harden (nie jestem pewien – czy o niego faktycznie chodziło) nie wskoczyli do składu, ale kolejność wydarzeń była jasna.

Żeby nie było – wielki Kobe Bryant nie zgodził się na obniżkę o 1USD w ostatnim sezonie gry, podobnie było wcześniej.
Kasa ma znaczenie – niby z naszej perspektywy mają już tyle, że starczy na kilka pokoleń, ale oni (bogacze) myślą innymi kategoriami.

Odpowiedz
Bambik 4 lipca 2024 o 15:53
1+1, aby za rok zamiast 55 dostać 60 milionów. Może mniejszy kontakt na DeRozana by nie wystarczył, ale na Buddy Hield może tak. A najśmieszniejsze jest to, że zamiast LeBron upierać się na Westbrook’a mogli wtedy mieć zarówno DeRozana i Buddy Hielda. Tak to jest jak zawodnik wpiernicza się tam gdzie nie powinien.

Odpowiedz