NBA: Michael Malone krytykuje Nikolę Jokicia po porażce z Knicks, lider Nuggets odpowiada
Trener Denver Nuggets, Michael Malone, znany jest z tego, że chętnie docenia swojego lidera Nikolę Jokicia za jego boiskową genialność. Tym razem jednak, po dotkliwej porażce 145:118 z New York Knicks, nie szczędził słów krytyki – nawet pod adresem swojego dwukrotnego MVP.
– Russell Westbrook jest wokalny, ale potrzebujemy czegoś więcej niż tylko niego. Potrzebuję Nikolę Jokicia. Potrzebuję Jamala Murraya. Potrzebuję liderów w wyjściowym składzie, którzy zabiorą głos – mówił wyraźnie zdenerwowany Malone. – Dzisiaj zostaliśmy upokorzeni. Szesnaście meczów za nami, a my wciąż rozmawiamy o wysiłku, waleczności i fizyczności. Liderstwo byłoby świetne, waleczność byłaby świetna, fizyczność byłaby świetna, a granie z zaangażowaniem też byłoby świetne. Tego wszystkiego dzisiaj zabrakło.
Frustracja trenera znalazła ujście już na początku konferencji prasowej, kiedy bez ogródek podsumował porażkę:
– Nie, pieprzyć to, człowieku, nie. Tego się nie zapomina. Nie zapomina się meczu, w którym zostaliśmy upokorzeni. Nie zapomina się meczu, w którym oddaliśmy 145 punktów. Nie zapomina się meczu, w którym zabrakło wysiłku, fizyczności i zaangażowania. Tego się nie zapomina – grzmiał Malone.
Nikola Jokić, który zdobył 22 punkty, 7 zbiórek i 7 asyst, ale zakończył mecz z bilansem -20 w statystyce plus/minus, przyznał po spotkaniu:
– Dziś po prostu nie stawiliśmy się na boisku.
Serbski gwiazdor dodał jednak, że krytyka ze strony trenera była uzasadniona:
– Czasem taka porażka to jak dobry cios w twarz, żeby się obudzić. Trener ma rację. Gramy mecze, a w przerwie zawsze przegrywamy dwudziestoma punktami. Nie wiem, co się dzieje. Czy to kwestia rozgrzewki, zaangażowania czy po prostu braku wysiłku. Nie wiem, ale jako zespół musimy zrobić coś lepiej.
Jamal Murray, którego także nie ominęły słowa Malone’a, wskazał na inny problem – brak koncentracji.
– Sezon jest długi. Każdy ma swoje życie poza koszykówką. Dopiero co pokonaliśmy Lakersów w Los Angeles. Niektórzy z nas tam mieszkają, więc zostali w LA. Myślę, że brakowało nam odpowiedniego skupienia, i to właśnie się dzieje, gdy nie jesteś skoncentrowany. To nie wina trenera, zagrywek czy czegokolwiek innego, tylko zawodników na parkiecie – mówił Murray.
Nuggets, z bilansem 9-7, prezentują w tym sezonie zmienną formę. Raz wyglądają jak faworyci do tytułu, pokonując Oklahoma City Thunder czy demolując Lakersów, by następnie kompletnie zawieść, jak w meczu z Knicks.
Przed ekipą z Denver teraz starcie z Utah Jazz, które może być szansą na odbudowanie morale i powrót na właściwe tory.