NBA: Kontuzja Haliburtona, Turner uderza w siebie samego
Tyrese Haliburton nie był – delikatnie mówiąc – kluczową postacią kadry Stanów Zjednoczonych na zakończonych właśnie Igrzyskach w Paryżu. Zagrał tylko w 3 z 6 meczów, nie wchodząc na parkiet m. in. w Finale turnieju.
Jak ustalił Brian Windhorst z ESPN, Tyrese Haliburton doznał kontuzji nogi, którą wykazało przeprowadzone na miejscu badanie MRI. Kontuzja była głównym powodem pozostania Haliburtona na ławce, jednak reprezentacja postanowiła nie ogłaszać informacji oficjalnie.
Windhorst dodaje, że jest to „pomniejsza” kontuzja i nie powinna ona w żaden sposób wpłynąć na proces przygotowania do kolejnego sezonu w NBA.
Chcemy stale się dla Was rozwijać i dostarczać coraz lepszych, atrakcyjniejszych treści. Rejestrując się u bukmachera Superbet z kodem ZKRAINYNBA wspierasz nas i pomagasz rozwijać nasz portal. Dziękujemy!
+18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj legalnie i odpowiedzialnie.
Prowadzeni przez Tyrese’a Haliburtona Indiana Pacers byli jedną z rewelacji minionych rozgrywek, nieoczekiwanie docierając aż do Finałów Konferencji Wschodniej. Klub nie dokonał tego lata wielkich wzmocnień, ale zachował niemal w całości skład, licząc najpewniej na powtórzenie sukcesu.
Skład Pacers nie jest jednak pozbawiony problemów. W ramach podcastu Club 520 Myles Turner – center Pacers – wspomniał o problemach zespołu w zakresie zbiórek:
„Myślę, że musimy być lepiej zbierającym zespołem, wciąż jesteśmy trochę mali. Dodaliśmy właśnie Jamesa Wisemana – to pomoże, gość ma z 215 cm wzrostu, ale poza mną, Isaiah Jackson ma mniej niż 7 stóp [210 cm – przyp. red.], Jalen Smith także… Więc potrzebujemy lepszej prezencji pod koszem, zwłaszcza z ławki.”
– Myles Turner
Słowa te są… Zdumiewające. Przypomnijmy: Myles Turner jest podstawowym centrem Indiany Pacers. Mierzy on 211 cm wzrostu, ma bardzo długie ręce i jest jednocześnie jednym z najgorzej zbierających podkoszowych ligi. Biorąc pod uwagę jego atletyzm i warunki fizyczne, średnia 6,9 zbiórki na mecz jest naprawdę bardzo słabym osiągnięciem.
Kogo Turner obwinia więc o problem na desce? Rezerwowych? Pod względem procenta zebranych piłek, Indiana Pacers zajmowali w zeszłym sezonie dopiero 24. miejsce w lidze ze wskaźnikiem 49,2%.
Turner w tej samej rozmowie wskazuje, że jego słaba zbiórka to coś, co wprost słyszał jako jeden z powodów, dla których nie zdobywał nagrody dla najlepszego obrońcy NBA, pomimo przewodzenia lidze w liczbie bloków:
„Zawsze mi mówiono, że wszystko super, tylko nie zbieram. Myślę sobie: No dobra. Przyjmę to na barki, w porządku. Czuję jednak, że obrona to więcej niż po prostu zbieranie piłek w defensywie. Przewodzę chyba drugiej najlepszej obronie w lidze, mamy przyzwoity bilans zwycięstw. Ale stary, nie gramy meczów transmitowanych w narodowej telewizji, nie zaszliśmy bardzo daleko w Playoffach. Jakoś muszą uzasadniać swój wybór – stał się konkurs popularności.”
– Myles Turner