NBA. Fani Pacers wygwizdali Mylesa Turnera

Środkowy Bucks, Myles Turner, został wygwizdywany w swoim pierwszym meczu przeciwko Pacers, swojej byłej drużynie. – To było przygnębiające i frustrujące – powiedział zawodnik po spotkaniu.

Myles Turner miał nadzieję, że po tym wszystkim, co zrobił dla Pacers, fani zgotują mu przynajmniej uprzejmą, ciepłą owację w pierwszym meczu po powrocie. Rzeczywistość okazała się brutalna dla nowego środkowego Bucks. Były gwizdy i buczenie przez cały wieczór.

– Poświęcasz 10 lat życia, krew, pot i łzy. Znosisz obniżki pensji, radzisz sobie z plotkami transferowymi, starasz się robić wszystko jak należy, a potem czasem to wszystko wychodzi na jaw. To frustrujące, ale wezmę to na klatę – przyznał po meczu.

Rick Carlisle, powiedział przed meczem, że spodziewa się ciepłego przyjęcia Turnera, na jakie zasługiwał. Doc Rivers, powiedział po spotkaniu, że był zniechęcony tym, jak to wszystko się potoczyło.

Turner był jednym z najdłużej grających zawodników w historii klubu i myślał, że doświadczył w Indianapolis praktycznie każdego możliwego środowiska, jakie tylko mógł sobie wyobrazić, od finałów NBA po Mecz Gwiazd.

Decyzja Turnera o opuszczeniu Pacers i podpisaniu kontraktu z Bucks wywołała gniew kibiców. Na dodatek doszły do tego komentarze ze strony zawodnika. To wszystko złożyło się na to, że fani postanowili wygwizdać gracza.