NBA. Donovan Mitchell ratuje Cavaliers w czwartej kwarcie! Cavs 115-111 Celtics
Trudny test dla Cavaliers
Przed meczem z Boston Celtics trener Cleveland Cavaliers, Kenny Atkinson, podkreślał, jak ważne będzie sprawdzenie reakcji drużyny na trudne momenty. Jego podopieczni zdali ten test, choć kilkukrotnie wydawało się, że Celtics zadali decydujący cios. Cavaliers jednak nie poddali się i wygrali emocjonujące spotkanie 115-111.
Pierwsze dwie kwarty należały do Cavs, ale w trzeciej odsłonie pozwolili rywalom przejąć inicjatywę. Jayson Tatum zdobył aż 17 punktów w tej części meczu, wyprowadzając Celtics na 14-punktowe prowadzenie.
Mitchell na ratunek
Do tego momentu Donovan Mitchell nie grał na swoim najwyższym poziomie, trafiając jedynie 6 z 15 rzutów. Wszystko zmieniło się w ostatniej kwarcie, gdy lider Cavaliers przejął kontrolę nad meczem. W ciągu dwóch minut trafił trzy kolejne trójki, odrabiając pięciopunktową stratę i doprowadzając do remisu na minutę i pół przed końcem. Chwilę później Mitchell zdobył dwa punkty po wejściu pod kosz, dając swojej drużynie pierwsze prowadzenie w tej części meczu.
Kluczowym momentem było jednak jego podanie w końcówce. Widząc defensywę przekazał piłkę do Isaaca Okoro, który znalazł Evana Mobleya – ten zakończył akcję efektownym wsadem, pieczętując zwycięstwo.
Mitchell zakończył mecz z dorobkiem 35 punktów (12/21 z gry), 7 zbiórek i 3 asyst. Aż 20 punktów zdobył w ostatniej kwarcie, udowadniając, dlaczego jest uważany za gwiazdę, na której można polegać w kluczowych momentach.
Problemy w defensywie wciąż widoczne
Mimo zwycięstwa Cavaliers nadal zmagają się z problemami w obronie. Po raz kolejny zawiodła defensywa na obwodzie, co skrzętnie wykorzystali rywale. Kristaps Porzingis zdobył 21 punktów, trafiając 3 z 7 prób za trzy, a Tatum bezlitośnie wykorzystywał przewagi w pojedynkach jeden na jednego, kończąc spotkanie z 33 punktami.
Nie był to też najlepszy dzień Evana Mobleya i Jarretta Allena. Choć Mobley miał swoje momenty, to nie potrafił skutecznie wykorzystywać przewag przy zmianach krycia. Allen z kolei znów był praktycznie niewidoczny w meczu przeciwko Bostonowi.
Kluczowe zwycięstwo
Mimo niedoskonałości Cavaliers pokazali charakter, wygrywając z jednym z najlepszych zespołów w lidze. Tego typu występy Donovana Mitchella są tym, czego oczekuje się od lidera, szczególnie w takich trudnych starciach. Dzięki jego heroicznej postawie Cavs mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość, choć na poprawę defensywy będą musieli jeszcze popracować.