NBA: Czy Miami Heat powinni ponownie starać się o Damiana Lillarda?
W zeszłym roku Miami Heat nie udało się pozyskać Damiana Lillarda, gdyż gwiazdor trafił do Milwaukee Bucks. Teraz, gdy drużyna zmaga się z problemami na starcie sezonu, a spekulacje dotyczące przyszłości Giannisa Antetokounmpo narastają, status jego kolegi z drużyny również budzi zainteresowanie. Czy transfer Lillarda do Miami jest jeszcze możliwy?
Choć Bucks nie rozpoczęli sezonu najlepiej, klasa Lillarda jest niezaprzeczalna. Jego forma strzelecka bywa nieco niestabilna, ale średnia 25,3 punktu na mecz nadal imponuje. Problemem może być jednak wiek – 34 lata to moment, w którym wartość zawodnika na dłuższą metę staje się dyskusyjna. Gdyby Lillard ponownie trafił na rynek transferowy, Heat z pewnością rozważyliby opcję pozyskania go, by stworzyć silny trzon z Jimmym Butlerem i Bamem Adebayo, licząc na głęboki playoffowy rajd po rozczarowującym odpadnięciu w pierwszej rundzie w zeszłym sezonie.
Komplikacje transferowe pozostają jednak ogromne. Z uwagi na wysoką pensję Lillarda, Miami musiałoby zaproponować atrakcyjny pakiet – prawdopodobnie obejmujący Tylera Herro. Tymczasem 24-letni Herro błyszczy w obecnym sezonie, mając jasno określoną rolę, i jest najlepszym graczem Heat. Dodatkowo, jego zarobki są prawie o 20 milionów dolarów niższe niż Lillarda. Oddanie Herro w momencie, gdy gra na poziomie All-Star i wciąż się rozwija, może okazać się niekorzystne.
Ponadto ewentualny transfer Lillarda mógłby wpłynąć na głębię składu Heat. Oddanie młodych talentów, takich jak Jaime Jaquez Jr., Nikola Jović czy Kel’el Ware, osłabiłoby rotację drużyny.
Choć powrót do tematu transferu Lillarda wciąż może być atrakcyjny dla fanów Miami, priorytety zespołu uległy zmianie. Ryzyko związane z takim ruchem może przewyższać potencjalne korzyści. Pozyskanie Lillarda byłoby ostatnią próbą walki o mistrzostwo z Butlerem jako liderem drużyny, ale i jego przyszłość w Miami nie jest pewna – posiada opcję zawodnika na kolejny sezon, co może wpłynąć na dalsze decyzje klubu.